Futsal

Futsal | 12-01-18

Pogoń ’04 Szczecin – Rekord B-B 3:11 (1:4)

Nie mieli litości biało-zieloni dla szczecińskiej Pogoni '04.

Pogoń ’04 Szczecin – Rekord Bielsko-Biała 3:11 (1:4).

 Rekord: Kałuża – Janovsky, Biel, Seidler, Franz, Kubik, Bondar, Budniak, Marek, Surmiak, Cichy, Gąsior, Nawrat 

0:1 Bondar   (3.min.)

1:1 Kawczak (7.min.)

1:2 Budniak (11. min.)

1:3 Janovsky (13.min.)

1:4 Marek (16.min.)

1:5 Kubik (26.min)

1:6 Budniak (28. min.)

1:7 Franz  (29.min.) 

1:8 Seidler (32.min.)

1:9 Seidler (33.min.)

2:9 Chrzczon (33.min.) 

2:10 Budniak (34.min.) 

3:10 Prawucki (36.min.) 

3:11 Marek (39.min.)

 Wyjściowa „czwórka” biało-zielonych nie zdołała pokonać Daniela Szklarza, ale zaraz po pierwszej zmianie Oleksandr Bondar płaskim uderzeniem dał naszej drużynie prowadzenie. Na kolejne dokonania strzeleckie w wykonaniu „rekordzistów” przyszło nam trochę poczekać. Przemeblowana szczecińska drużyna, po nieco niemrawych pierwszych minutach także się przebudziła. Pierwszy celny strzał oddał na początku 7. minuty Daniel Czapielewski. Z tym uderzeniem Michał Kałuża bez problemu sobie poradził, ale wobec strzału Bartosza Kawczaka oddanego z odległości dwóch metrów był już bezradny – 1:1. Nieco zaskoczeni takim obrotem sprawy przyjezdni otrząsnęli się z kilkuminutowego marazmu i ponownie zaatakowali – Paweł Budniak po rękach D. Szklarza posłał piłkę do siatki. Dwie minuty później to samo uczynił Jan Janovsky, który skorzystał z dokładnego podania Łukasza Biela. Dwie bramki przewagi dały trochę komfortu i pozwoliły na większą kontrolę nad meczem co też biało-zieloni czynili, wykorzystując chwilę po rozpoczęciu 16-tej minuty kolejną stworzoną okazję, którą w nieco ekwilibrystyczny sposób wykorzystał Michał Marek. Aktywa Pogoni '04 w ostatnich pięciu minutach to niecelny strzał B. Kawczaka, który zmarnował ładne dogranie Łukasza Cymańskiego. Bielszczanie nie forsowali zbyt dużego tempa, spokojnie rozgrywając atak pozycyjny i dając od czasu do czasu „wykazać się” D. Szklarzowi, natomiast gracze ze Szczecina liczyć mogli co najwyżej na szanse w kontrataku, a te zdarzały się nader rzadko. Tak więc na przerwę „rekordziści” schodzili z trzybramkowym prowadzeniem.

Nie zmienił się obraz gry po zmianie stron, nadal zdecydowana przewaga gości. Statystycznie – na 3-4 strzały bielskiego zespołu przypadał jeden gospodarzy. Tak więc prędzej czy później coś „wpaść” musiało – w 26. minucie swoim byłym kolegom bramkę strzelił Michał Kubik, po tym jak biało-zieloni „rozklepali” miejscowych. Gdy kolejne dwa gole zdobyli odpowiednio P. Budniak i Rafał Franz stało się jasne, że jedyną niewiadomą pozostają już tylko rozmiary wygranej Mistrza Polski.  W ostatnich minutach oba zespoły miały okazję do radości po bramkowych zdobyczach i ostatecznie Rekord wygrywa w Szczecinie 11:3.

Zamiast podsumowania odnotujmy, że gol M. Marka zdobyty w 16. minucie tego meczu był setną bramką zdobytą przez zespół Rekordu w tegorocznych rozgrywkach.

Teraz miesiąc przerwy w ligowych zmaganiach, w tym czasie Artur Popławski, Michał Kubik i Michał Kałuża pojadą na mistrzostwa Europy, Jan Janovsky i Michal Seidler z reprezentacją Czech zagrają w Brazylii, pozostali udadzą się najbliższą środę na Maltę, by zagrać dwa towarzyskie spotkania. Przed powrotem na ligowe parkiety drużyna pojedzie jeszcze do Lublina, na mecz w ramach 1/16 Halowego Pucharu Polski. 

MH/foto-archiwum: PM