Po raz drugi w hali przy Startowej rozegrany zostanie towarzyski turniej z niecodzienną, wręcz gwiazdorską obsadą.
Rekord Friends Cup zrodził się w głowie Łukasza Biela, który jest pomysłodawcą, inicjatorem, organizatorem, spiritus movens całego przedsięwzięcia.
- Zaczęło się to wszystko trochę z przypadku, gdy dwa lata temu w gronie kilkunastu znajomych związanych w przeszłości z Rekordem i naszą SMS zorganizowaliśmy sobie takie niezobowiązujące, towarzyskie granie w hali „na Widoku” – wspomina wychowanek klubu z Cygańskiego Lasu. – Wtedy właśnie zrodziła się idea, żeby kontynuować tradycję takich spotkań o charakterze sportowym, równocześnie towarzyskim i integracyjnym, ale już w sposób bardziej sformalizowany, z regulaminem, nagrodami, z wpisowym itd. No i oczywiście najlepiej gdyby wszystko odbywało się w naszej macierzystej hali przy Startowej. O przychylność prezesa Janusza Szymury oraz szefostwa i pracowników Centrum Sportu Rekord nie musiałem długo zabiegać, nie mówiąc już o wsparciu Rekordu Systemy Informatyczne, za co korzystając z okazji raz jeszcze bardzo dziękuję.
I tak przed rokiem, także w połowie grudnia, na starcie pojawiło się dwanaście ekip, w których roiło się od znakomitości krajowego futsalu oraz mnóstwo postaci znanych z zielonych boisk naszego regionu. Zabawa była przednia, ale i prawdziwej, emocjonującej rywalizacji nie brakowało. W finałowym spotkaniu „Spadające Gwiazdy” pokonały ekipę „Naprzód do Tyłu”. – I w tegorocznej edycji zwycięzcy jawią się jako główny pretendent do wygrania całych zawodów – mówi popularny „Bielu”. – Już zeszłoroczny skład „Spadających Gwiazd” był bardzo mocny, teraz zapowiada się jeszcze silniejszy. Do Pawła Machury, Wojtka Łysonia, Łukasza Mentla i Maćka Rozmusa mają jeszcze ponoć dołączyć byli lub aktualni stranieri Rekord – Radek Polašek, Roman Wachuła i kapitan naszej mistrzowskiej drużyny Honza Janovsky. Konkurencja jednak nie próżnuje, bo skądinąd wiem, iż w jednej ze zgłoszonych już drużyn mają wystąpić m.in. „Sania” Bondar i Artur Popławski. W moich „Cichociemnych” zagrają np. Michał Kubik oraz najlepszy strzelec naszej ligi okręgowej - Szymon Płoszaj. Swój team zgłosiła współpracująca z naszym klubem uczelnia – EWS, której bramki ma strzec wykładowca – Grzegorz Szulc. Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja. Dodam, że lista zgłoszeniowa jest już praktycznie zamknięta, czekam tylko na ostateczne potwierdzenie udziału w kilku przypadkach. Gdyby jednak ktoś chciał spróbować wpisać się na tzw. listę rezerwową, to zapraszam do kontaktu ze mną poprzez mój facebook’owy profil – zachęca gracz zespołu mistrzów Polski w futsalu.
Ubiegłoroczny turniej stał na bardzo dobrym poziomie sportowym, za sprawność organizacyjną płynęły niemal same pochlebstwa. Czy w zakresie organizacyjnym dojdzie zatem do jakichkolwiek zmian? – Nie, raczej żadnych większych zmian nie będzie – informuje główny organizator. – Minimalnej korekcie uległa nazwa turnieju, która jak sądzę jest bardziej adekwatna do treści i formy zawodów. Podobnie jak przed rokiem wystąpi dwanaście zespołów, które oficjalnie rozlosujemy do dwóch grup eliminacyjnych. Finał należeć będzie do dwóch najlepszych drużyn, wcześniej rozegrany zostanie mecz o trzecią lokatę między zespołami z drugich miejsc. Każde z turniejowych spotkań potrwa przez dziesięć minut, bez zatrzymywania boiskowego zegara. Ta formuła sprawdziła się, każda z drużyn spędziła na parkiecie co najmniej 50 minut, co jest według mnie całkiem sporą dawką futsalu. Nie ma także jakichś odstępstw od przepisów naszej dyscypliny, poza zastosowaną już rok temu nowinką. Otóż po trzecim i każdym następnym faulu popełnionym w trakcie gry przez jeden z zespołów, zamiast konwencjonalnego, przedłużonego rzutu karnego poszkodowana drużyna-zawodnik otrzyma niczym w hokeju okazję do pojedynku „sam na sam” z golkiperem rywali, bez możliwości kontynuacji gry, gdy bramkarz obroni, sparuje strzał – zapowiada Ł. Biel.
Sam turniej rozpocznie się w sobotę, 16 grudnia br., o godz. 9:30 (poprzedzony odprawą techniczną z kapitanami drużyn). Zespoły powalczą o stosowne puchary, przewidziano także wyróżnienia i nagrody indywidualne, co było możliwe dzięki hojności m.in. fundatora – grupatechnologiczna.pl. Zawodnicy przyodziani zostaną w okolicznościowe, turniejowe t-shirty, za co podziękowania należą się firmie twoja-koszulka.pl. Tegoroczną edycję Rekord Friends Cup patronatem medialnym objęły: Kronika Beskidzka, beskidzka24.pl, sportowebeskidy.pl oraz oczywiście bts.rekord.com.pl i Rekord TV.
TP