Futsal
Za pięć dwunasta – Andrzej Szłapa
Ostatni będą pierwszymi? Cykl wywiadów z trenerami-uczestnikami duńskiej eliminacji UEFA Futsal Cup zamykamy rozmową ze szkoleniowcem Mistrzów Polski.
Po kilkutygodniowych, mocnych przygotowaniach, cennych grach kontrolnych oraz dokonanych przetasowaniach w kadrze zawodniczej, bielszczanie ruszają w drogę po spełnienie pierwszego z celów i marzeń w sezonie 2017/2018. Rywalizacja z mistrzami Irlandii Północnej, Grecji i Danii w ramach preeliminacji do futsalowej Ligi Mistrzów jest środkiem, jeszcze nie celem wytyczonej ścieżki. „Rekordziści” chcą na europejskiej mapie dotrzeć znacznie dalej niż do duńskiego Svendborga, tak daleko jak własne siły oraz rywale na to pozwolą. Naszym rozmówcą jest trener bielszczan, zespołem aktualnych mistrzów kraju - Andrzej Szłapa.
Czy i w jakim stopniu zrealizowaliście plany treningowe w trakcie pięciu tygodni przygotowań?
- Licząc czas do pierwszego meczu w Danii, nawet pięć i pół tygodnia plus wcześniejsze dwa wprowadzające, realizowane przez chłopaków jeszcze w trakcie przerwy urlopowej. To w sumie daje jeszcze dłuższy okres. Wszystko, co sobie założyliśmy zostało wykonane chyba w stu procentach, czyli pierwszy tydzień m.in. z badaniami u nas na miejscu, późniejszy obóz w Brennej, dalsze treningi na obiektach w Cygańskim Lesie oraz trzy gry kontrolne. Ktoś mógłby powiedzieć, że tego grania było mało, ale zawsze istnieje obawa, ryzyko kontuzji, a każdy z tych sparingów toczył się całkiem na serio, bez taryfy ulgowej. Tak było np. w ubiegły piątek w Chrudimie, w paru sytuacjach miałem obawy o zdrowie chłopaków, a to na tym etapie jest najważniejsze. Oczywiście, strona motoryczna, taktyczna są nadrzędne, ale najistotniejsze jest w tym zdrowie. A i tak nie udało się uniknąć drobnych – mam nadzieję – urazów Łukasza Biela i Rafała Franza. Liczę, że na środowy mecz będą już obaj stuprocentowo gotowi. W każdym razie sądzę, że nasza gra na tym etapie, przygotowanie fizyczne i wszystkie aspekty taktyczne są już na takim poziomie, iż z optymizmem możemy się udać do Danii.
Michał Kubik i Michal Seidler, czy można o naszych nabytkach powiedzieć, że już wkomponowały się w skład.
- Takim zawodnikom jak obaj wymienieni nie jest trudno wkomponować się w jakikolwiek skład. Obaj mają na tyle duże umiejętności, że nie było z tym żadnego problemu. Większość naszych rzeczy z zakresu taktyki z minionego sezonu plus nowinki – zdążyli „połapać”. Wszystko już wiedzą, to jak chcemy grać, jaka jest moja wizja oraz styl zespołu. Są w stu procentach zaaklimatyzowani i wprowadzeni do zespołu.
Pytaliśmy o to trenerów naszych grupowych rywali, do ciebie ta sama kwestia, czyli wiedza Andrzeja Szłapy o konkurencji?
- Wszytko, co można wiedzieć z dostępnych materiałów. Mam swoje zdanie o każdym z rywali, a wszyscy oni prezentują… odmienny styl gry. Po zmianach, roszadach pewnie najbardziej różnią się od mojego aktualnego stanu wiedzy Irlandczycy. Ale też przynajmniej w teorii jest to najniżej notowany z rywali, powiedziałbym – „najmniej futsalowy” i najbardziej nieobliczalny. Trzeba ich ograć, i tyle. A wiedzę o Duńczykach i Grekach, z nowym Brazylijczykiem w kadrze, poszerzę po na naszym środowym spotkaniu, w trakcie ich bezpośredniej konfrontacji. Popatrzę, przeanalizuję i będę miał pełniejszy obraz.
Twoje wyobrażenia o rywalizacji w Svendborgu - walka w każdym meczu „na maksa”, czy też wychodzący na parkiet, dyktujący swoje warunki gry Rekord?
- Chciałbym, żeby tak było – wychodzimy i gramy na swoich warunkach. Ale musimy być także przygotowani na to, że nie tylko umiejętności, czy taktyka będą decydującymi czynnikami, a przede wszystkim walka. Jeśli do każdego spotkania wyjdziemy nastawieni na walkę i z pełną koncentracją w obronie, bo w niej tkwi klucz do zwycięstw, to …Nie ma co dużo mówić, tak zagraliśmy z ostatnim sparingu w Chrudimie, mocno zaangażowani w obronę niewiele straciliśmy, a z przodu zawsze potrafimy coś strzelić. W grze kontrolnej z ERA-Packiem zdobyliśmy cztery gole, straciliśmy jednego, co według mnie obrazuje aktualny stan naszej drużyny.
Czego wam życzyć przed pierwszym turniejowym gwizdkiem?
- Na pewno awansu. po to tam jedziemy! Chcemy wrócić bez kontuzji i z awansem do Main Round, to jest podstawa, nasz cel.
Czego, trzymając kciuki życzę i dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – skład na turniej preeliminacji UEFA Futsal Cup
Bramkarze: 1. Michał Kałuża (rocznik 1998), 84. Bartłomiej Nawrat (1984)
Gracze z pola: 5. Kamil Surmiak (1998), 7. Łukasz Biel (1994), 8. Tomasz Gąsior (1998), 9. Artur Popławski (1988), 10. Paweł Budniak (1989), 11. Rafał Franz (1985), 15. Szymon Cichy (1999), 20. Oleksandr Bondar (1981), 21. Michał Marek (1993), 23. Michał Kubik (1990), 27. Jan Janovsky (1985), 41. Michal Seidler (1990)
Janusz Szymura – prezes klubu
Marek Homa – menadżer
Andrzej Szłapa – trener
Krzysztof Burnecki – kierownik drużyny
Jakub Drąg – fizjoterapeuta