Futsal
København Futsal – Rekord B-B 3:6 (0:3) + video
Mamy to - awans mistrzów Polski do fazy Main Round rozgrywek UEFA Futsal Cup!
København Futsal – Rekord Bielsko-Biała 3:6 (0:3)
0:1 Seidler (4. min.)
0:2 Seidler (5. min.)
0:3 Kubik (13. min.)
1:3 Johansson (22. min.)
1:4 Seidler (24. min.)
2:4 Hoffmann (25. min.)
2:5 Marek (26. min.)
2:6 Seidler (35. min.)
3:6 Christoffersen (37. min.)
Rekord: Kałuża – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Kubik, Seidler, Franz, Biel, Surmiak oraz Nawrat, Cichy, Gąsior
Video-materiał Rekord TV:
https://www.youtube.com/watch?v=x_g9QG3tEm0
Wyprawa biało-zielonych do Danii była bardzo udana. „Rekordziści” przeszli przez turniejowe eliminacje bez wpadek i błędów, w pełni skoncentrowani na realizacji celu, czyli awansie do fazy Main Round. W połowie października br., bielszczanie ruszą do Bratysławy, aby w zasadniczej części rozgrywek UEFA Futsal Cup zmierzyć się z gospodarzami – miejscowym Slovanem, Georgians Tbilisi oraz zwycięzcą preelimiancji w grupie H – holenderskim 't Knooppunt.
Zanim promocja do bratysławskich zawodów zmaterializowała się, trzeba było postawić pieczęć i wygrać lub zremisować z gospodarzami turnieju w duńskim Svendborgu. Ekipa København Futsal dość szybko została odarta ze złudzeń. Z niesłychaną konsekwencją „rekordziści” przekuwali na parkiecie założoną taktykę – nie dać Duńczykom rozwinąć skrzydeł i próbować możliwie szybko wyjść na prowadzenie. Dzięki znakomitemu instynktowi strzeleckiemu Michala Seidlera nasza drużyna po upływie niespełna pięciu minut prowadziła już 2:0. Gdy Michał Kubik podwyższył rezultat po trafieniu z 13. minuty, zwycięstwo bielszczan było już praktycznie przesądzone. Nerwowość wywołana żywiołowym i chaotycznym stylem gry miejscowych wkradła się dopiero w drugiej odsłonie. Obie drużyny nie ustrzegły się prostych błędów i pomyłek, ale wszystko w tej części odbyło się wedle zasady – cios za cios, co dotyczyło goli, ale i – niestety – żółtych kartek. To tak naprawdę jedyny mankament, który musimy biało-zielonym wytknąć. Bodaj pięć „żółtek” wywiezionych z turnieju w Danii trzeba uznać za niepotrzebny „nadbagaż”. Natomiast skupiając się wyłącznie na stronie sportowej musimy mistrzów kraju pochwalić za żelazną konsekwencję, za pokaz dobrego (momentami bardzo efektownego) futsalu, za jego świetną promocję w polskim wydaniu. Wielkie uznanie dla naszych zawodników, trenera oraz całego sztabu ludzi, którzy przyczynili się do organizacji pobytu bielszczan w Danii, w tym także tych, którzy pozostali na miejscu, w Cygańskim Lesie. Szacun także dla grupy fanów, którzy podążyli za „rekordzistami” aż do Svendborga! Dzięki również za okazywane na przeróżne sposoby wsparcie i sympatię wobec bielskiego Rekordu ze strony praktycznie całego środowiska futsalowego w naszym kraju!
(17:00) Doukas AC – Belfast United 6:2 (5:0)
TP