Futsal
Rekord B-B – Georgians Tbilisi 1:0 (1:0)
Jest upragnione zwycięstwo "rekordzistów"! Jest i sensacja!!
II dzień turniej Main Round UEFA Futsal Cup, gr. 6, w Bratysławie
Rekord Bielsko-Biała – Georgians Tbilisi 1:0 (1:0)
1:0 Kubik (17. min.)
Rekord: Nawrat – Janovsky, Kubik, Seidler, Franz, Popławski, Biel, Budniak, Marek, Bondar, Surmiak oraz Cichy, Gąsior, Kałuża
Sędziowie: Vovchok (Ukraina), Kadykov (Rosja)
Slovan Bratysława – ‘t Knooppunt Amsterdam 4:6 (1:2)
Od startu tego meczu bielszczanie osiągnęli wysoką, momentami wręcz przygniatającą przewagę. Jej efektem były niemal wszystkie statystyki z pierwszej części. 28 strzałów w wykonaniu „rekordzistów”, przy jedenastu uderzeniach w kierunku bramki Gruzinów, tylko w niewielkim stopniu obrazuje to co działo się w tej fazie meczu w bratysławskiej HANT Arenie. Trochę nerwowości i zimnej krwi, sporo niedokładności pod bramką rywali, no i wyborna dyspozycja w „świątyni” Georgians – Aleksandra Jamburii, to było przyczyną tego, iż na jedynego gola w tej połowie trzeba było czekać do początków 17. minuty. W swoim dobrze znanym stylu, spod linii autowej, przymierzył w długi róg bramki Michał Kubik. O centymetry od podwyższenia prowadzenia biało-zielonych był w 19. minucie Łukasz Biel. Po niesygnalizowanym strzale 23-latka piłka odbiła się od słupka.
Bardziej wyrównany przebieg miało drugie 20 minut spotkania, co absolutnie nie znaczy, iż mistrzowie Polski oddali całkowicie inicjatywę graczom z Tbilisi. Prawdą jednak jest, że o wiele więcej pracy miał w bielskiej bramce Bartłomiej Nawrat. Dyspozycja i koncentracja golkipera Rekordu nie budziła najmniejszych zastrzeżeń. Podobnie zresztą jak postawa zespołu Andrzeja Szłapy w defensywie. Bielszczanie nie dali się zaskoczyć nawet, gdy rywale przez ponad cztery minuty grali stosując manewr z „lotnym” bramkarzem. Pomyłek nasi futsalowcy w tej materii nie uniknęli, ale zaskoczyć się nie dali.
Dzięki wygranej z Gruzinami bielszczanie pozostają w grze o awans do fazy Elite Round, choć nie wszystko jest po wczorajszej porażce ze Slovanem zależne od „rekordzistów”. Sytuację biało-zielonych z pewnością poprawiło, choć niesamowicie skomplikowało układ całej tabeli, drugie ze środowych rozstrzygnięć w grupie 6. Oto, każda z drużyn ma na swoim koncie przed dniem finałowym (piątek - 13.10.br.) po trzy zdobyte punkty. I co dalej, co w tej sytuacji? O tym już wkrótce.
TP