Futsal
Jakość i emocje gwarantowane
Na to spotkanie nikogo specjalnie zapraszać nie trzeba.
W najbliższą środę minie sześć miesięcy od ostatniego meczu, najlepszych obecnie drużyn w naszej ekstraklasie futsalu. Spotkanie to finalnie zakończone zwycięstwem biało-zielonych 9:5, detronizacją Gatty Active Zduńska Wola i koronacją Rekordu, bez wątpienia można określić mianem epickiego. Zwroty akcji, a przede wszystkim wyniku, mogły mniej odpornych przyprawić o palpitację serca. Fakt, ten mecz był wyjątkowy, ale niemal każde spotkanie tych dwóch godnych siebie rywali to gwarancja zarówno ogromnych emocji, jak i futsalowej jakości.
Można niemal „w ciemno” założyć, że podobnie będzie w poniedziałkowy wieczór, nawet jeśli aktualna forma zduńskowolan nie jest do końca stabilna. Tradycyjnie ich własna hala to teren bardzo trudny dla przybywających tam rywali, w ubiegłym sezonie nie znalazł się żaden, który wróciłby ze Zduńskiej Woli z kompletem punktów. To, że obecnie Gatta Active traci do „rekordzistów” siedem punktów, to wynik słabszej postawy w meczach wyjazdowych. Z całym szacunkiem dla Pogoni ‘04 Szczecin czy MOKS Słoneczny Stok Białystok to jednak potencjał wicemistrza Polski jest na pewno większy od tego, którym dysponują wspomniane drużyny.
Jeszcze „wakacyjna” forma jak w przypadku remisu w Białymstoku (1. kolejka), zlekceważenie mającej słabszy start Pogoni ‘04, a w efekcie porażka, czy też przejaw ogólnie słabszej dyspozycji? Nie jest tajemnicą dla nikogo, że od paru lat o sile zespołu ze Zduńskiej Woli decyduje grupa zawodników doświadczonych, o bardzo dużych jak na polskie warunki umiejętnościach. Doświadczenie, zgranie, w boiskowych sytuacjach niemal intuicyjne zrozumienie – to niewątpliwie ogromne zalety tych graczy. Z drugiej jednak strony, w piłkę nożną czy futsal na ekstraklasowym poziomie nie da grać się „do emerytury”, a tacy zawodnicy jak Daniel Krawczyk, Mariusz Milewski czy Igor Sobalczyk do najmłodszych już nie należą. Za nami kolejne lato, w którym wielkiej kadrowej rewolucji w szeregach Gatty nie było – pozyskanie Grzegorza Ocha z AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Maksyma Pautiaka (poprzednio Piast Gliwice), na razie zdaje się być uzupełnieniem składu, a nie wyraźnym jego wzmocnieniem.
W ubiegłym sezonie zduńskowolanie gościli w przy Startowej 13 dwukrotnie. Oprócz wspomnianego na wstępie meczu finałowego, także w 9. kolejce sezonu zasadniczego górą byli bielszczanie, zwyciężając 5:2. Obie wygrane poprawiły nam nieco wzajemne statystyki, niemniej są one nadal minimalnie korzystniejsze dla naszych poniedziałkowych gości. W dotychczas rozegranych spotkaniach ligowych, dziewięciokrotnie zwyciężali biało-zieloni, jedenastokrotnie aktualni wicemistrzowie Polski, a tylko w jednym przypadku odnotowano remis.
Kto jeszcze nie nabył biletu na ostatni w tej rundzie mecz Rekordu w Cygańskim Lesie, powinien się śpieszyć z zakupem, a przynajmniej przybyć do hali odpowiednio wcześnie w dniu meczu. Takiego wydarzenia przegapić nie można, a nasza hala ma niestety swoje ograniczenia.
Mecz w poniedziałek o godzinie 20:00, transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Sport Klub.
A na koniec chwila wspomnień, czyli skrót meczu z 29 maja 2017 roku, który na długo pozostanie w pamięci zarówno uczestnikom jak i kibicom.
MH/foto: PM