Futsal

Futsal | 30-11-17

Piast – rywal po przebudowie

Przed biało-zielonymi jeszcze dwa spotkania w rundzie jesiennej – oba rozegrają na wyjeździe.

Pierwszy z nich odbędzie się już w najbliższy piątek, podobnie jak i pozostałe spotkania 10. kolejki. To termin wymuszony potrzebami reprezentacji Polski, która przy sporym udziale „rekordzistów”, w sile czterech zawodników, rozegra w przyszłym tygodniu dwa towarzyskie spotkania z Gruzją.

Piast Gliwice, czyli nasz najbliższy rywal to zespół, który latem przeszedł kolejną kadrową rewolucję. Kolejną, bo poprzednia miał miejsce raptem rok wcześniej przy okazji fuzji GAF Gliwice i Nbitu Gliwice, z połączenia których powstał właśnie Piast. Niewątpliwie jednym z najbardziej znaczących transferów, było pozyskanie trenera Klaudiusz Hirscha, poprzednio z powodzeniem pracującego w FC Toruń, a kilka lata temu prowadzącego reprezentację naszego kraju. Tej klasy trenera nie pozyskuje się by walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. Zakontraktowano więc także kilku nowych zawodników, którzy mają zapewnić Piastowi walkę o najwyższe ligowe cele.

Podobno drużynę buduje się „od tyłu” stąd przyjście do Gliwic, byłego bramkarza m.in. Rekordu - Aleksandra Waszki, który o pozycję nr 1. rywalizuje z Michałem Widuchem. Perspektywicznym pociągnięciem, było zapewne zakontraktowanie dwóch młodych zawodników z Kraju Kawy - Gustavo Machado CoutinhoLucasa Bonifacio Coquinho. O sile Piasta stanowią też Krzysztof Piskorz, Michał Grecz, Marek Bugański, czy doświadczeni Zbigniew Mirga i Przemysław Dewucki. To właśnie na barkach tego ostatniego, reprezentanta Polski, spoczywa największa odpowiedzialność, szczególnie w poczynaniach ofensywnych drużyny. Dobrym przykładem wydaje się być chociażby ostatni mecz gliwiczan. Pod nieobecność P. Dewuckiego siła rażenia Piasta była znikoma, a efektem końcowym niespodziewana porażka z Red Dragons Pniewy 0:2.

Gliwicki zespół mimo sporego potencjału, spisuje się jak do tej pory, chyba nieco poniżej oczekiwań, grając bardzo chimerycznie. Po udanym starcie i zwycięstwach w dwóch pierwszych ligowych kolejkach, przyszły dwie porażki, potem znowu dwie wygrane, a minionych tygodniach wyraźna obniżka formy – w trzech ostatnich spotkaniach Piast zdobył zaledwie dwa punkty. To spore zaskoczenie, tym bardziej, że w tych meczach zespół z Gliwic potykał się z rywalami, okupującymi dolne rejony ligowej tabeli.

Teraz przed gliwicką ekipą zadanie znacznie trudniejsze, bo po naszej drużynie, jak na razie, nie widać objawów jakiegokolwiek kryzysu. Również dotychczasowa zdobycz punktowa – Rekord ma na swym koncie niemal dwa razy tyle „oczek” co Piast – jasno wskazuje faworyta piątkowej potyczki. Z drugiej jednak strony, w hali przy ulicy Jasnej 31 nigdy nie grało się łatwo, a podrażnieni ostatnimi niepowodzeniami gospodarze, ułatwiać nam zadania na pewno nie zamierzają.

Początek meczu w piątek o godz. 20:00, tych którzy do Gliwic się nie wybiorą, zapraszamy przed telewizory – transmisja w stacji Sport Klub.

MH/foto: PM