Futsal
Pucharowy obowiązek
Miesiąc przerwy na ligowych parkietach, czyli czas przeznaczony dla reprezentacji Polski dobiegł końca.
Zanim na dobre rozkręci się runda rewanżowa w Futsal Ekstraklasie, naszą drużynę czeka jeszcze rozgrzewka. Tak bowiem należy określić mecz, który rozegrają w najbliższą sobotę. Z całym szacunkiem dla zespołu Tifosi Lublin, który stanął na drodze mistrzów Polski w 1/16 Halowego Pucharu Polski, ale to nie lublinianie będą mieli obowiązek wygrać to spotkanie.
Bielszczanie przystąpią do tego meczu nadal w niepełnym składzie. Chociaż do kraju wrócili już uczestnicy UEFA Futsal Euro w Słowenii, a po brazylijskich wojażach w środę wylądowali w Pradze Jan Janovsky i Michal Seidler, to trener Andrzej Szłapa podjął decyzję, że trzech zawodników nie pojedzie do Lublina. Michał Kałuża będzie nadrabiał zaległości na uczelni, natomiast bielscy Czesi, którzy rozegrali w Brazylii aż sześć spotkań w ciągu kilku dni, po prostu odpoczną.
O tym, że żadnego rywala lekceważyć nie można, także takiego, który na co dzień nie uczestniczy w regularnych rozgrywkach boleśnie przekonało się kilka ekstraklasowych zespołów, dla których 1/16 finału okazała się progiem nie do przejścia. W mało chlubnym towarzystwie znalazł się wicemistrz Polski Gatta Zduńska Wola, która poległa w spotkaniu ze środowiskowym SAN Łódź 9:7. Teoretycznie lepszym, bo pierwszoligowym rywalom uległy zespoły Piasta Gliwice, Pogoni ‘04 Szczecin i Solnego Miasta Wieliczka, co jednak jest dla nich tylko niewielkim usprawiedliwieniem. Na placu boju pozostały natomiast drużyny Red Dragons Pniewy, MOKS Słoneczny Stok Białystok i FC Toruń, a AZS UŚ Katowice i Clearex Chorzów, tak jak biało-zieloni zagrają między sobą w sobotę.
O naszym rywalu wiemy niewiele, zespół ten składa się w większości z zawodników, którzy sporo czasu spędzili na boisku, tyle że raczej tym trawiastym i … dość dawno temu. Na lokalnym lubelskim podwórku Tifosi nie mieli sobie jednak równych. W pierwszym etapie rozgrywek wygrali turniej finałowy na szczeblu wojewódzkim, pokonując w decydującym meczu Adampol Futsal Team 2:0. Sporą niespodziankę sprawili Tifosi na pierwszym ogólnopolskim etapie. Nie tylko sam wygrana z pierwszoligowym Ekom Futsal Nowiny była niespodziewana, ale przede wszystkim jej rozmiary, bowiem lublinianie zwyciężyli aż 7:1. Krystian Okoniewski, czyli „człowiek orkiestra” w lubelskiej drużynie nie ukrywa, że ogromną przyjemność sprawi im rywalizacja z mistrzem Polski, mówiąc: - Nie chodzi o aspekt sportowy, bo nasza wygrana jest raczej mało prawdopodobna, czy wręcz niemożliwa. Ale zagrać z mistrzem Polski, w pełni profesjonalną drużyną, to będzie dla nas niewątpliwa przyjemność.
Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 15:30.
MH/foto: PM