Futsal
„Nakręceni” torunianie
Dwa spotkania w ciągu dwóch dni, rozegrali biało-zieloni w mijającym tygodniu.
Nim będą mieli trochę wytchnienia, to czeka ich w najbliższy poniedziałek wyjątkowo trudne spotkanie. Rywalem bielszczan będzie trzecia obecnie siła ekstraklasy futsalu – FC Toruń. Trzeba przyznać, że w obecnym sezonie torunianie nie zawodzą. Stabilny, wyrównany skład, wzmocniony przed rozgrywkami kolejnym reprezentantem Polski – Tomaszem Kriezelem, a w ich trakcie Mateuszem Cymanem, spisuje się w rozgrywkach bardzo dobrze. Owszem, ich strata do liderujących bielszczan jest spora, ale już do zajmującej drugą pozycję Gatty Active Zduńska Wola tracą zaledwie punkt. Mają więc o co i kim grać! „Wiecznie młody” Marcin Mikołajewicz ciągnie drużynę – w minionej kolejce, strzelając dwie bramki w spotkaniu z Red Dragons Pniewy wysunął się na czoło klasyfikacji snajperów, detronizując (miejmy nadzieję, że chwilowo) Michala Seidlera. Bezpośredni pojedynek obu znakomitych snajperów, będzie niewątpliwie dodatkowym smaczkiem poniedziałkowej rywalizacji.
Zespół z Grodu Kopernika, mimo że ma raczej mocną pozycję na ligowym „podium”, zanotował na swoim koncie już cztery porażki. Przegrane z Rekordem w rundzie jesiennej i Gattą Zduńska Wola na początku rundy rewanżowej, chociaż bolesne to pewnie były do „przełknięcia”. Jednak porażki u siebie z Cleareksem Chorzów, a w szczególności z AZS UG Gdańsk, torunianie musieli odczuć dość boleśnie. Ta runda jest jednak bardzo dobra w wykonaniu podopiecznych Łukasza Żebrowskiego. Nawet przegrany mecz w Zduńskiej Woli nie może zmienić tego obrazu. Jak wyrównana jest walka na pozycjach 2-4, pokazują wyniki rywalizacji między zespołami zajmującymi te pozycje. FC Toruń poległ w Zduńskiej Woli, ale pewnie i efektownie wygrał z gliwickim Piastem, z którym z kolei przegrała... Gatta.
Nie ma co się łudzić, w Toruniu nie będzie nam łatwo, oprócz tradycyjnej sportowej złości pod hasłem „bić mistrza”, ewentualna wygrana znacznie wzmocniłaby pozycję brązowych medalistów z ubiegłego sezonu, względem zarówno Piasta Gliwice jak i zduńskowolan. A potencjał jakim dysponują, na pewno upoważnia do odważnych deklaracji przed poniedziałkiem.
Jak na razie, trudno natomiast o optymistyczne wieści z naszego obozu – do zmagającego się z urazem kapitana biało-zielonych Jana Janovsky’ego i chorego Tomasza Gąsiora, po meczu z AZS UŚ Katowice dołączył Łukasz Biel, a Kamil Surmiak rozchorował się w drodze na mecz pucharowy w Gliwicach. Decyzja co do występu tych zawodników (lub niektórych z nich) zapadnie bezpośrednio przed wyjazdem drużyny do Torunia.
W hali swoją obecność awizuje skromna grupa bielskich kibiców, a pozostałych już teraz zapraszamy przed telewizory – bezpośrednią transmisję z meczu, w poniedziałek o godzinie 20:00, przeprowadzi stacja Sport Klub.
MH/foto: PM