Futsal
Brazylia – Polska 5:0 (1:0)
W rewanżu pięciokrotni mistrzowie świata sięgnęli po pewne zwycięstwo.
Brazylia – Polska 5:0 (1:0)
gole: Leandro Lino ('3), Daniel ('21), Sinoe ('30), Douglas ('31), Marcel ('32)
Polska: Kałuża (Widuch) – Kriezel, Zastawnik, Lutecki, Leszczak, Gładczak, Grubalski, M. Wojciechowski, Cyman, Marek, Solecki, S. Wojciechowski, Mikołajewicz
Gdyby nie gol Leandro Lino strzelony zaraz na początku 3. minuty meczu, gra defensywna biało-czerwonych byłaby niemal idealna. Znikome straty bramkowe Polaków to efekt ofiarnej gra całego zespołu, niemniej niekwestionowanym bohaterem tej części meczu był strzegący naszej bramki Michał Kałuża, jeden z duetu „rekordzistów” (obok Michała Marka), którzy mieli okazję wystąpić w dwumeczu z Canarinhos.
W drugiej odsłonie nie było już tak dobrze z grą gości, co raczej nie miało związku ze zmianą w bramce gości (wejście Michała Widucha). Brazylijczycy po prostu potraktowali podopiecznych Błażeja Korczyńskiego i podkręcili tempo. Siłą rzeczy gospodarze mieli jeszcze więcej okazji bramkowych, a przede wszystkim zademonstrowali znacznie wyższą skuteczność. Nasi reprezentanci najbliżej zdobycia byli w 37. minucie, gdy Tomasz Lutecki trafił piłką w słupek.
Wyniki dwumeczu oraz postawa biało-czerwonych wstydu nie przynoszą, za to zdobyte doświadczenie – nieocenione!
TP