Futsal

Futsal | 04-05-18

Już teraz? Jesteśmy - za!

Tylko jedna wygrana dzieli biało-zielonych od mistrzostwa Polski.

Niepokonani w całym sezonie 2017/2018 „rekordziści” w świetnym stylu rozpoczęli rundę finałową, pokonując w miniony czwartek Red Dragons Pniewy. W drugiej kolejce czeka bardzo mocny rywal i pierwsze, bezpośrednie podejście do tytułu mistrzowskiego – w niedzielę spotkanie z FC Toruń.

O ile bielszczanie mają jeszcze margines błędu, to nie można tego powiedzieć o podopiecznych Łukasza Żebrowskiego. Przede wszystkim torunianie liczyli na udany start w rundzie finałowej, którą rozpoczęli domowym spotkaniem z Cleareksem Chorzów. Remis jakim zakończył się ten mecz, na pewno ich nie zadowolił. Nikła, dwupunktowa przewaga na ostatnim rywalem powoduje, że najniższy stopień podium nie przybliżył się do zespołu z Torunia ani o krok. Przed startem do trzeciego etapu rozgrywek strata FC Toruń, do zajmującej drugą pozycję Gatty Active Zduńska Wola, wynosiła zaledwie jeden punkt, więc w toruńskim obozie apetyty na walkę o drugą lokatę były zapewne spore. Jednak przynajmniej na ten moment, nasi najbliżsi konkurenci muszą raczej skoncentrować się na obronie pozycji numer 3., niż patrzeć jeszcze wyżej.

By już w niedzielę nie opuścić podium, zespół z Grodu Kopernika musi zdobyć chociaż punkt w potyczce z obrońcą tytułu mistrzowskiego. Czy to możliwe? Patrząc z punktu widzenia gospodarzy, mając w pamięci bardzo dramatyczne spotkanie tych zespołów w rundzie rewanżowej – jak najbardziej. Mecz ten ostatecznie zakończył się minimalną wygraną Rekordu 6:5, ale torunianie byli jednymi z tych, którym najbliżej było do „urwania” punktów „rekordzistom” w obecnym sezonie.  Potencjał jakim dysponują do takich zamierzeń na pewno ich upoważnia – Michał Wojciechowski, Marcin Mikołajewicz, Tomasz Kriezel (na górnym zdjęciu z tyłu), czy Mateusz Cyman, to kwartet reprezentantów Polski, którzy reprezentują toruński zespół. Naprzeciwko staną równie liczni koledzy z kadry – Michał Kałuża, Michał Marek, Artur Popławski, a ten czwarty – Michał Kubik, zasiądzie na trybunach. Czwarta żółta kartka otrzymana w ostatnim meczu pozwoli mu w spokoju przygotować się do świętowania 28. urodzin, które będzie obchodził w poniedziałek. Idealnym prezentem ze strony kolegów wydaje się być w tej sytuacji zwycięstwo, które oprócz trzech punktów zagwarantuje biało-zielonym tytuł mistrzowski. Nie mamy nic przeciwko temu, by w drogę powrotną nasza drużyna ruszyła wyjątkowo wesołym, mistrzowsko-urodzinowym autobusem.

Mecz będzie można zobaczyć w internecie na stronie TVcom.pl, początek w niedzielę o godzinie 18:00.

MH/foto: PM