Drużyna kobiet
Realne oczekiwania
Z Marcinem Trzebuniakiem o minionej rundzie jesiennej naszych futbolistek oraz futsalowym debiucie w I lidze, poniżej.
Z tej rundy wycisnęliście wszystko co się dało – to właściwe, czy też mylne wrażenie?
- Sądzę, że bardzo właściwe, bo trzeba zauważyć, że przed rozgrywkami odeszły reprezentantki Polski czy Śląska - Klaudia Kubaszek, Aleksandra Kaim, czy Patrycja Ziejka. Trzeba też zwrócić uwagę, że to zawodniczki ze środka pola, a więc przed rundą nastąpiła spora zmiana, co też zmieniło system gry Rekordu, wcześniej preferowany przez trenera Tomka Skowrońskiego. Musieliśmy poszukać w jak najkrótszym czasie nowego sposobu na grę po zmianach personalnych - patrząc przez ten pryzmat to bardzo udana runda.
Na zimową przerwę udajecie się z dwupunktową stratę do przodujących rybniczanek i w dwoma „oczkami” przewagi na KKS Zabrze – zanosi się zatem na trudną walkę o miejsca premiowane awansem…
- Przed Rybnikiem jeszcze zaległy mecz z Legnicą, a oceniając te dwie drużyny nie zanosi się na stratę punktów przez ROW, więc ta przewaga może wzrosnąć do pięciu punktów. Jako trener patrzę na swój zespół i oczekuję od niego tego co realne, to czego można wymagać, a które to da miejsce, zobaczymy na koniec sezonu. Warto zauważyć, że w tym roku druga lokata daje możliwość gry w barażach z wicemistrzem II-ej ligi małopolskiej o wejście do I ligi, choć i o to trzeba walczyć w każdym meczu. Natomiast będąc w kobiecym futbolu od trzech lat, wydaje mi się, że w tym roku ta nasza liga jest najbardziej wyrównana.
Plusy i minusy „rekordzistek” na podstawie minionej jesieni…
- Minusy? Patrząc na tabelę, wyniki i różne okoliczności w jakich przyszło nam rozgrywać 4-5 meczów w tej rundzie - nie może być o nich mowy. Bardzo sobie cenię podejście zawodniczek do treningu, a jeśli w ich trakcie jest tak jak powinno, to w meczu to powielają. Jeśli już miałbym jakiś znaleźć minus - to spora absencja zawodniczek z wielu względów prawie w każdym meczu. Ale można obrócić to w pozytyw. Mimo braków, ubytków kadrowych udało się w tej rundzie tylko jeden mecz przegrać, jeden zremisować i wygrać osiem spotkań za co trzeba zespół pochwalić.
W czwartek futsalowy debiut bielszczanek w I lidze, „stresik” i debiutancka trema są?
- Jeszcze o tym debiucie nie myślałem, sporo mam pracy bieżącej (koniec kursu UEFA A, ostatnie sesje) i na niej się skupiam. Zobaczymy jak to będzie w czwartek, kiedy wejdę do szatni - sam się nad tym zastanawiam, bo to będzie coś dla mnie nowego. Może w środę oglądając mecz Futsal Ekstraklasy pomiędzy naszym Rekordem, a zespołem z Gdańska jakiś dreszczyk związany z debiutem uderzy we mnie (śmiech). Zobaczymy…
TP/foto: PM
Mecz o mistrzostwo I ligi PLF kobiet, gr. południowa 1,
czwartek - 23.11.2017 r., godz. 17:30
Rekord Bielsko-Biała – Zantka Chorzów
Zapraszamy!