Drużyna kobiet
Decydujące czynniki
To już w najbliższą sobotę rundę rewanżową zainaugurują piłkarki II-ligowego Rekordu.
Przed wyjazdowym starciem z rezerwami żywieckiego Mitechu bielszczanki plasują się na drugiej pozycji w tabeli, ustępując o dwa punkty liderkom z Rybnika, które mają jeszcze do rozegrania jedno zaległe spotkania. Identyczny dystans dzieli biało-zielone od trzeciej ekipy w rankingu – KKS Zabrze. Zanosi się więc na zaciętą rywalizację o pierwszą, premiowaną bezpośrednim awansem, lokatę. Podobnie rzecz ma się z drugą pozycją, która uprawnia do udziału w barażu w wicemistrzyniami II ligi, gr. małopolsko-świętokrzysko-podkarpacko-lubelskiej. O końcowym sukcesie lub niepowodzeniu mogą decydować sprawy fundamentalne, na końcowym rezultacie mogą również zaważyć detale. M.in. o tym na kilka dni przed wiosenną, sobotnią premierą rozmawiamy ze szkoleniowcem „rekordzistek” – Marcinem Trzebuniakiem.
Czy zimą w zespole zmieniło się cokolwiek w zakresie personalnym, zdrowotnym, mentalnym?
- Dołączyła do nas „nowa-stara” zawodniczka - Agnieszka Chwastek, która po dłuższym rozbracie z piłką wróciła do treningów. Na pewno zwiększy to rywalizację o miejsce w ataku, a przecież każda rywalizacja o miejsce w składzie wychodzi każdemu na dobre. Natomiast w zakresie zdrowotnym stan jest nieco gorszy, wraca po długiej przerwie Nikolina Cwajna, ale Anię Chóras czeka 10-15 dniowa przerwa, no i martwi mnie kontuzja bramkarki Wiktorii Chowaniec, wygląda to niepokojąco zważywszy ze z trzech bramkarek do dyspozycji mam na tą chwilę tylko jedną, bo Wiktoria Berdys leczy się już od kilku miesięcy. Nad „mentalem” pracujemy cały czas, bo właśnie w tej sferze mamy sporo do zrobienia.
Nieoczekiwany awans do Ekstraligi Futsalu Kobiet może być dla Twoich zawodniczek dobrą podbudową psychiczną przez rewanżami?
- Tak, zdecydowanie tak. Dziewczyny długo walczyły o „jakiś” awans i na pewno niepowodzenia korzystnie na zespól nie wpływały. Teraz wiedzą, że potrafią, a ciężko pracując „owoce”, prędzej czy później, się pojawią. Czasem trzeba czekać rok, dwa…, ale systematyczne podnoszenie swoich umiejętności przerodzi się w sukces.
Zimowe sparingi, ogólniej – przygotowania do rundy wiosennej, wszystko przebiegło bez zakłóceń?
- Przygotowanie do rundy wiosennej … mieliśmy rozgrywając ligę futsalową. I tak to traktowałem. Po wejściu na zielone boisko skupialiśmy się głównie na aspektach taktycznych. Rozegraliśmy pięć sparingów, były to cenne lekcje. Dały mi kolejne, nowe odpowiedzi na kogo mogę liczyć w nadchodzącej rundzie.
Ciasno jest u szczytu tabeli II ligi śląskiej, czy w Twojej opinii o awansie lub udziale w barażu bardziej zadecyduje odporność na stres, czy mimo wszystko walory stricte piłkarskie?
- Zadecydują walory stricte piłkarskie i stan zdrowia, czyli brak kontuzji. Piłka kobieca jest specyficzna, każdy zespół ma w swojej kadrze po dwie, trzy zawodniczki, bez których siła drużyny jest zdecydowanie mniejsza. Chciałbym, aby każdy zespół omijały kontuzje, abyśmy na boisku udokumentowali swoje dobre przygotowanie mentalne, fizyczne, techniczne i taktyczne.
TP/foto: PM