Drużyna kobiet
Sparta Daleszyce – Rekord B-B 1:5 (0:2)
"Rekordzistki" wykonały milowy krok ku I lidze!
Sparta Daleszyce – Rekord Bielsko-Biała 1:5 (0:2) koniec meczu
0:1 Mandla (20. min.)
0:2 Moskała (29. min.)
1:2 ... (56. min., z rzutu karnego)
1:3 Moskała (59.min.)
1:4 Klos (62. min.)
1:5 Moskała (81. min)
Rekord: Kuś – Bułka (65. Bysko), Chrząszcz, Skolarz, Chóras, Madeja, Franaszek (83. Marchewka), Nowacka, Mandla (83. Chwastek), Klos, Moskała (83. Chomiuk)
- To się rzadko zdarza, albo nawet w ogóle, aby w meczu o taką stawkę jeden zespół miał taką kontrolę nad przebiegiem gry – zobrazował w komentarzu przebieg potyczki w podkieleckich Daleszycach szkoleniowiec Rekordu – Marcin Trzebuniak. Istotnie, od startu bielszczanki konsekwentnie realizowały obraną na pierwszy mecz barażowy taktykę. Uważna gra w obronie, pełna koncentracja, cierpliwość w budowaniu akcji ofensywnych oraz nękanie rywalek szybkimi atakami przez skrzydłowe Rekordu, to miały być (i były!) kluczowe elementy w taktyce biało-zielonych. Wystarczy zresztą spojrzeć na listę strzelczyń goli dla gości, cztery z nich były dziełem skrajnych, ofensywnych zawodniczek bielskiego zespołu. Fantastyczną skutecznością popisała się zdobywczyni trzech bramek – Katarzyna Moskała. Natomiast kluczowego i bardzo istotnego, bo pierwszego gola strzeliła Wioletta Mandla. „Rekordzistka” wpierw opanowała piłkę w powietrzu, będąc w pełnym biegu, po wyśmienitym, crossowym zagraniu Beaty Madei za linię obrony, po czym zmusiła bramkarkę Sparty do kapitulacji.
Wiara w siebie, w swoje umiejętności u bielszczanek pozostała niezachwiana nawet, gdy zawodniczki Sparty zdobyło z rzutu karnego gola kontaktowego. Gospodynie wykorzystały jeden z nielicznych tego dnia błędów popełnionych przez „rekordzistki”. Ekipa gości nie spanikowała, nie popadła w histerię, zripostowała w optymalny sposób – dwoma trafieniami w sześć minut!
Mecz rewanżowy odbędzie się w niedzielę, 24 czerwca br., o godzinie 13:00, na obiekcie przy ul. Startowej 13. Liczymy, iż na własnym stadionie „rekordzistki” symbolicznie przystawią pieczęć na awansie do I ligi, co byłoby wielką nagrodą za cierpliwość, za konsekwencję, za pracowitość. A swoją drogą, to ewentualnie drugi awans „rekordzistek” w jednym sezonie, bowiem u schyłku zimy wywalczył promocję do Ekstraligi Futsalu Kobiet. Co za sezon!!!
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Cały zespół rozegrał bardzo dobre zawody. Było dużo fajnej gry od tyłu, z czego budowaliśmy kolejne akcje bramkowe. Ten mecz i jego wynik były taką kontynuacją dobrej passy z ostatnich tygodni. Tym samym bardzo przybliżyliśmy się do zrealizowania celu i spełnienia naszych marzeń - awansu do I ligi. A wygraną w Daleszycach cały team dedykuje Nikolinie Cwajnie i Tomkowi Skowrońskiemu, którzy nadal duchowo związani są z zespołem, a dziś wstąpili w związek małżeński, nasze najlepsze życzenia i gratulacje.
TP/foto: PM