Piłka nożna
Rekord II B-B – KS Bestwinka 2:2 (0:0) + video
Przed meczem wiadomo było jedno – z remisu zadowoleni będą tylko w Pisarzowicach.
Rekord II Bielsko-Biała – KS Bestwinka 2:2 (0:0)
1:0 M. Franusik (51. min., z rzutu karnego)
2:0 Czernek (65. min.)
2:1 Skęczek (71. min.)
2:2 Prymula (87. min.)
Rekord II: Syc – T. Franusik, Sordyl, Jaroszek, Dudek, Łasak (75. Cichy), Gąsior, Solorzano, Czernek, Obracaj (46. Rucki), M. Franusik
Doprawdy interesujące i żywe widowisko u szczytu bielskiej A-klasy (miejsce na samej górze okupują piłkarze Pioniera) obejrzeli kibice zgromadzeni wokół boiska ze sztuczną trawą obiektu w Cygańskim Lesie. Znacznie donośniejsze oklaski za wynik końcowy należą się jednak graczom z Bestwinki. Nie dość, że dzielnie dotrzymywali kroku gospodarzom, to jeszcze w dobrym stylu wytrzymali kondycyjnie niezłe tempo spotkania. Co więcej, podopieczni Tomasza Zużałka zaimponowali w końcowych fragmentach, gdy nie opuścili głów przegrywając 0:2. Prawdą jest, że pierwszoplanową postacią u gości był ich golkiper Dominik Chmielniak. To, że bardzo długo na tablicy świetlnej utrzymywał się rezultat bezbramkowy było niewątpliwą zasługą bramkarza z Bestwinki. Ale, aby oddać sprawiedliwość, za kilka udanych interwencji na pochwałę zasłużyła również „jedynka” rezerw Rekordu – Jan Syc.
Na wiele więcej pochwał biało-zieloni nie zapracowali, gdyż w takim zestawieniu personalnym, w jakim przystąpili do gry z wiceliderem, powinni jednak zainkasować trzy punkty. Długo się na to zanosiło, gol otwarcia wyniku wisiał na włosku, aż w końcu padł, po strzale z „wapna” Mikołaja Franusika. Wcześniej w polu karnym faulowany był Ronald M. Solorzano. Kolumbijczyk miał jeszcze kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, co stało się wreszcie po bardzo składnej akcji tercetu: Wojciech Łasak – M. Franusik – Michał Czernek. Po tym golu jak najbardziej zasadne wydawało się pytanie: czy przyjezdnym wystarczy wiary i sił do nawiązania walki? Wystarczyło! Bielszczanom zabrakło należytej koncentracji, zachowania minimum ostrożności, gdy dopuścili do strzeleckiej sytuacji Macieja Skęczka. W 71. minucie napastnik z Bestwinki celnie przymierzył zza linii pola karnego. Niestety „rekordziści” nie ustrzegli się kolejnych błędów. Po 81. minucie sądzić można było, iż gospodarzom nie może się tym meczu przytrafić już nic złego. Wtedy właśnie piłki – wydawało się meczowej – nie wykorzystał Bartosz Adamowicz. Gracz wicelidera nie zdołał pokonać J. Syca z niewielkiej odległości od bramki. Wiara w „bezkarność” okazał się zgubna, bowiem na trzy minuty przed końcem spotkania w podbramkowym kotle nie pomylił się Bartosz Prymula.
Podział punktów z pewnością nikogo nie usatysfakcjonował, choć pewnie umiarkowana radość w szeregach gości ma swoje uzasadnienie w utrzymaniu kontaktu punktowego z liderem z Pisarzowic. Tego samego po niedzielnym remisie w bielskim obozie powiedzieć nie może.
Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - Szkoda straconych dwóch punktów, szczególnie że prowadziliśmy 2:0 i mieliśmy okazje do zdobycia kolejnych goli. Jak to piłka nożna – „złośliwa” jest. Mogliśmy ten mieć pod pełną kontrolą, cieszyć się z trzech punktów, a tak – zeszliśmy z boiska remisem.
A tak padały gole w tym spotkaniu:
TP/Rekord TV/foto: PM