Futsal

Futsal | 27-07-17

Rekord B-B – Lex Kancelaria Słomniki 6:8 (5:2)

 

Sparingowy serial otwarty! Na jego wstępie mistrzowie Polski zmierzyli się z beniaminkiem Futsal Ekstraklasy.

Rekord Bielsko-Biała – Lex Kancelaria Słomniki 6:8 (5:2) grano 2 x 30 minut

1:0 Seidler (3. min.)

2:0 Marek (8. min.)

2:1 Solecki (12. min.)

2;2 Wędzony (21. min.)

3:2 Bondar (24. min.)

4:2 Koval (26. min., samobójczy)

5:2 Seidler (28. min.)

5:3 Leszczak (32. min.)

5:4 Koval (39. min.)

5;5 Jonczyk (49. min.)

5:6 Jonczyk (52. min.)

6:6 Marek (56. min.)

6:7 Wędzony (57. min.)

6;8 Koval (60. min.)

Rekord: Nawrat (Kałuża) - Janovsky, Biel, Seidler, Franz, Kubik, Bondar, Budniak, Marek, Surmiak, Cichy, Gąsior

To drugi w historii mecz pomiędzy „rekordzistami” a Lex Kancelarią. Ten pierwszy miał swoją określoną stawkę – półfinał Halowego Pucharu Polski. Wówczas biało-zieloni nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem zespołu z Słomnik, wygrywając 6:0. Dziś beniaminek ekstraklasy to już zupełnie inna drużyna, dzięki transferom poczynionym tego lata jawi się raczej jako kandytat do czołowych miejsc w ekstraklasie niż powrotu do pierwszej ligi. Lex Kancelaria którą zobaczyliśmy w sparingu rozegranym w Górkach Wielkich, to nie tylko inna (lepsza)  jakość, ale też szeroka wyrównana kadra. Być może właśnie ten ostatni elelment w dużym stopniu zadecydował o końcowym rezultacie, bo po  mniej licznych bielszczanach było widać w drugiej połowie trudy kończącego się właśnie obozu w Brennej.

W pierwszej części gry trener Andrzej Szłapa grał optymalnymi na dziś „czwórkami”, w kadrze meczowej zabrakło Artura Popławskiego, a występ Łukasza Biela był w zasadzie epizodyczny – musiał opuścić boisko z urazem już po kilku minutach gry. Premierowe 30. minut pokazało jednak potencjał, szczególnie ofensywny, jakim dysponuje nasza drużyna. Ozdobą całego meczu było niewątpliwie pierwsze dla naszego klubu trafienie Michala Seidlera, który otworzył wynik spotkania. Chociaż błędów w destrukcji nie udało się uniknąć, to jednak po skutecznej grze na przerwę schodziliśmy z trzybramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron nastąpiły też zmiany personalne i nie ma co ukrywać, że oprócz wyraźnego ubytku sił, nastąpił równie widoczny spadek jakości gry w wykonaniu „rekordzistów”. Wynik drugich trzydziestu minut nie pozostawia złudzeń – nominalni goście wygrali je w stosunku 6:1. Cóż, przegrywać nikt nie lubi, ale z jednej strony należy uszanować siłę i potencjał dzisiejszego rywala, a z drugiej nie wolno nam zapominać, na jakim etapie przygotowań jest obecnie nasz zespół. Mecze, z których będzie należało drużynę rozliczyć, przyjdą dokładnie za miesiąc, kiedy to rozpocznie się turniej eliminacyjny UEFA Futsal Cup w duńskim Svendborgu.

MH/foto-archiwum (z meczu HPP Lex Kancelaria - Rekord): Paweł Mruczek