Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 03-09-17

Rekord B-B – Mitech II Żywiec 7:0 (2:0)

 

Aż do zakończenia wakacji trzeba było czekać na inauguracyjny występ II-ligowych „rekordzistek”.

Rekord II Bielsko-Biała – Mitech II Żywiec 7:0 (2:0)

1:0 Mandla (8. min.)

2:0 Polnik (35. min.)

3:0 Midor (49. min.)

4:0 Moskała (72. min.)

5:0 Klos (75. min.)

6:0 Franaszek (77. min.)

7:0 Franaszek (90. min., z rzutu karnego)

Rekord: Kuś (75. Berdys) – Łyczko (46. Chóras), Chrząszcz (80. Bułka), Polnik, Skolarz (65. Bysko), Moskała, Madeja, Nowacka (46. Klos), Franaszek, Mandla (75. Marchewka), Gabzdyl (46. Midor)

Premiera sezonu 2017/2018 i od razu derby, a w nich kilka debiutów w składzie biało-zielonych, no i przede wszystkim pierwsze oficjalne spotkanie gospodyń pod trenerską wodzą Marcina Trzebuniaka. Wszystko, a zwłaszcza wynik wypadło dla gospodyń bardzo okazale. – Niewątpliwy wpływ na taki obrót spraw miały dwa pierwsze gole, które były przez nas solidnie wypracowane, niczym w treningu. Pierwszy po zastosowaniu agresywnego pressingu, drugi po umiejętnie rozegranym rzucie rożnym – podkreślił szkoleniowiec „rekordzistek”. Szczególnej wagi dla losów spotkania nabrał gol „numer dwa” dla biało-zielonych, gdyż padł w okresie przewagi żywczanek. Po rychłej utracie gola w 8. minucie przyjezdne dość szybko opanowały sytuację i skutecznie dezorganizowały grę Rekordu. Stąd tak istotne było, że w kluczowym fragmencie pierwszej części meczu bielszczanki zdołały podwyższyć prowadzenie. Natomiast newralgicznym momentem spotkania okazal się gol na 3:0 Żanety Midor, tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony. Po dynamicznym wejściu w pole karne bielszczanki i efektownym uderzeniu z narożnika, po przekątnej w okolice „okienka” bramki Mitechu II, żywczankom wyraźnie opadły skrzydła. Przejawem ich zniechęcenia i braku wiary była rosnąca przewaga gospodyń, a już całkowicie załamująca okazała się strata trzech goli w króciutkim odstępie pięciu minut. Ostatnie dwa trafienia w meczu autorstwa niezawodnej Agnieszki Franaszek były już tylko konsekwencją frustracji w zespole gości.

Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Najbardziej cieszy mnie, oczywiście obok wyniku, fakt że każda z dziewcząt pokazała dziś, że mogę na nie liczyć. I dotyczy to każdej z zawodniczek, które pojawiły się dziś na boisku. Już nawet nie tak rezultat, jak właśnie to, iż każda zagrała na sto procent swoich możliwości jest dla mnie bardzo cenne.

TP/foto-archiwum: PM