Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 25-10-17

Mają swój plan

W niedzielne popołudnie, w Rybniku, dojdzie do arcyciekawego spotkania w kobiecej drugiej lidze.

Liderujące w ligowej rywalizacji piłkarki ROW-u podejmą aktualnie trzecie w tabeli futbolistki Rekordu. Na kilka dni przed tym starciem o aktualnej sytuacji w obozie bielszczanek rozmawiamy z ich szkoleniowcem – Marcinem Trzebuniakiem.

Po meczu z wałbrzyszankami byłeś pełen zachwytu nad grą swoich zawodniczek, nic się nie zmieniło w tej ocenie od piątku?

- Nadal tak uważam, podtrzymuję opinię, że to był najlepszy mecz z udziałem „rekordzistek”. Jeśli podtrzymamy naszą dyspozycję do niedzieli, do meczu z ROW-em, to tak z gry jak i z wyniku, powinniśmy być zadowoleni.

Zapytam o stan zdrowia w zespole, wiem że „różowo” nie było…

- Ooo…..niestety, wczoraj potwierdziły się złe rokowania dotyczące Żanety Midor, która jednak zerwała więzadła krzyżowe w stawie kolanowym. Co dziwne, zwykle taka kontuzja niesie za sobą dalsze „reperkusje”, jak np. uszkodzenie łękotki lub inne historie, u Żanety nic takiego nie nastąpiło. To już druga tak poważna kontuzja tej zawodniczki, no pech nieprawdopodobny! Teraz czeka ją pięciotygodniowe leczenie i dopiero po tym czasie zapadnie decyzja – czy konieczna będzie operacja, czy nie. Natomiast wróciła już do normalnych treningów Agnieszka Franaszek, która powinna być do mojej dyspozycji w niedzielę. Gorzej przedstawia się sytuacja z Anią Chóras, która wciąż nie może podjąć zajęć, więc raczej nie zdąży przygotować do meczu z rybniczankami. Niemniej kadrę mamy na tyle liczną, że w zasadzie obojętne jest kto w danym meczu wystąpi. Jest w tym zespole wystarczająco dużo jakości, aby podołać wyzwaniom. Weźmy za przykład przywoływane spotkanie z „dwójką” AZS-u Wałbrzych, w którym zagraliśmy bez czterech zawodniczek, a był to nasz najlepszy mecz w sezonie. Nazwiska nie grają!

Ale skala trudności znacząco wzrośnie, jedziecie do lidera-hegemona rozgrywek drugoligowych. Rybniczanki w sześciu kolejkach zgromadziły komplet punktów, przy tym imponują bilansem bramkowym 33:4. Jakiego rozwoju wydarzeń spodziewasz się w konfrontacji z ROW-em?

- To zespół z dużym potencjałem ofensywnym, na pewno większym niż walory w defensywie. Spodziewam się więc z ich strony szturmu na naszą bramkę. Dlatego my musimy spokojnie i cierpliwie poczekać i poszukać swoich momentów, okazji do skontrowania. A takie okazje na pewno przyjdą. Jesteśmy przygotowani na każdy wariant i rozwój sytuacji. Na pewno nie będzie tak, że nie zareagujemy na to co będzie się dziać na boisku. Mamy swój plan na to spotkanie.   

Aktualna tabela II ligi kobiet, gr. śląskiej – tutaj

TP/foto: Paweł Mruczek