SMS

SMS | 21-02-18

Nowa rola Bartosza Woźniaka

Trenerowi ekipy juniorów młodszych Rekordu przybyło obowiązków.

Obok pracy szkoleniowej z biało-zielonymi, B. Woźniak nadal pozostawał czynnym zawodnikiem czwartoligowej Spójni Landek. Skądinąd czynił to z bardzo dobrym skutkiem sięgając m.in. po Puchar Polski na szczeblu podokręgu Bielsko-Biała BOZPN, …kosztem Rekordu. Od kilku dni popularny „Woźny” dotychczasowe dwie funkcje łączy z rolą grającego trenera landeczan, o czym czytamy za serwisem internetowym Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Oto fragment wywiadu z B. Woźniakiem.

- Jakie ma pan uprawnienia szkoleniowe i doświadczenie trenerskie?

- Gdy w wieku 31 lat przychodziłem z GKS Jastrzębie do IV-ligowego Rekordu prezes Janusz Szymura namówił mnie na... studiowanie i przekonałem się, że na naukę nigdy nie jest za późno. W wieku 37 lat zdobyłem tytuł magistra, a po drodze zdobyłem też licencję trenera UEFA B, a rok temu UEFA A. Pracuję w Szkole Mistrzostwa Sportowego Rekord i prowadzę rocznik 2001 od „szkółki niedzielnej”, czyli od momentu, w którym chłopcy mieli 7-8 lat. Dzisiaj dwaj z nich Piotrek Wyroba i Daniel Iwanek są już reprezentantami Polski U-16. Po drodze zdobyliśmy tytuł Mistrza Śląska Trampkarzy Starszych, a w futsalu, który jest dla nas zimowa formą kontaktu z piłką, sięgnęliśmy rok temu po brąz oraz w tym roku po złoto Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-16. Oprócz prowadzenia zespołu młodzieżowego byłem też w tym czasie grającym asystentem. W Rekordzie z Ireneuszem Kościelniakiem wywalczyliśmy awans do III ligi, w której pomagałem Wojciechowi Gumoli. A w Czańcu współpracowałem z Maćkiem Żakiem, grającym na stoperze. Znakomicie się dogadywaliśmy i uzupełnialiśmy.

- Jaka jest pana filozofia piłki nożnej?

- Poprawić motorykę, egzekwować dyscyplinę taktyczną i zbudować odpowiedni profil mentalny. Wierzę, że dzięki temu wiosną poprowadzę zespół Spójni Landek do utrzymania. Moim asystentem będzie Szymon Kubica. To zawodnik, który ma Spójnię i Landek w sercu, a w dodatku chce się rozwijać trenersko, bo ma licencję UEFA C i myśli o UEFA B. Wiedza teoretyczna, choć bardzo ważna o czym przekonałem się na kursie UEFA A, na który chodziłem z wieloma piłkarzami, jest bardzo potrzebna, ale trzeba do niej dołożyć jeszcze praktykę i dopiero gdy zdoła się połączyć te dwa elementy można mówić o trenowaniu. Nawet gdy chodzi o IV ligę, czyli prowadzenie drużyny po pracy, bo nadal moim podstawowym zajęciem będzie praca w SMS Rekord.

Całość do przeczytania  - tutaj.

dodał: TP/foto: PM