Piłka nożna

Piłka nożna | 17-02-18

Odra Opole – Rekord B-B 2:2 (0:1) + wideo

Sparingowy serial „rekordzistów” z wolna wkracza w fazę końcową.

Odra Opole - Rekord Bielsko-Biała 2:2 (0:1)

0:1 Nagi (28. min., z rzutu karnego)

1:1 testowany zawodnik (61. min.)

2:1 Gancarczyk (80. min.)

2:2 Nagi (87. min.)

Rekord: Żerdka – Nagi, Rucki, Bojdys, Żołna, Gleń, Hilbrycht, Kubica, Sobik, Czernek, Czapla oraz Kucharski, Ślosarczyk, Ogrocki, Caputa, Motyka, Ogrocki, Wyroba, Hałat

W Opolu bielszczanie zmierzyli z bezpośrednim zapleczem wicelidera Nice I ligi. Dwie godziny wcześniej tzw. pierwszy skład Odry wystąpił w grze kontrolnej z II-ligowym MKS-em Kluczbork. Drugi garnitur opolan, wcale nie znaczy gorszego gatunku, zwłaszcza gdy zważyć obecność na boisku m.in. Mateusza Bodziocha, Roberta Trznadla, Marka Gancarczyka, Jakuba Habusty, Tobiasza Weinzettela, czy Mateusza Perońskiego.

Podopieczni Mirosława Smyły od startu starali się zepchnąć bielszczan do defensywy. Ci zaś nie skupili się wyłącznie na działaniach obronnych, starając się przy każdej nadarzającej się okazji wyprowadzać kontrataki. Taktyka sprawdziła się w pierwszej części meczu, którą biało-zieloni zakończyli jednobramkowym prowadzeniem. „Jedenastkę” wykorzystał Dawid Nagi, po wcześniejszym faulu M. Perońskiego na Marku Sobiku. Dobre tempo zawodów nie osłabło po przerwie. Ciut więcej powodów do zadowolenia mieli jednak gospodarze. Do wyrównania doprowadził testowany przez Odrę gracz, który sfinalizował szybki atak miejscowych. Prowadzenie opolanom dał M. Gancarczyk, który umiejętnie zwiódł Michała Bojdysa i trafił do bramki Rekordu. Spore emocje rozgorzały w końcówce spotkania. Po faulu na Mateuszu Gleniu „rekordziści” mieli w 86. minucie kolejny rzut karny, tym razem jednak T. Wainzettel nie dał się pokonać. Po rzucie rożnym obrońca Rekordu natychmiast zrehabilitował się w podbramkowym zamieszaniu sprokurowanym przez golkipera Odry.

Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - Dobry, mocny sparing. Optyczna przewaga należała do Odry, a my skoncentrowaliśmy się na mądrej i uważnej grze w obronie. Szkoda straconych bramek, zwłaszcza pierwszej, przy której nasi zawodnicy reklamowali u arbitrów spalonego. Natomiast cieszy, że udało nam się w końcówce wyrównać, choć mieliśmy wcześniej kilka niezłych okazji, głównie po szarżach skrzydłami.

Gole ze spotkania: Odra - Rekord, do obejrzenia - tutaj. (źródło: odraopole.pl)

TP/foto: PM