Piłka nożna
Rekord II B-B – Przełom Kaniów 5:0 (2:0)
Faworyci nie zawiedli.
Rekord II Bielsko-Biała – Przełom Kaniów 5:0 (2:0)
1:0 Hałat (16. min.)
2:0 Kubica (33. min.)
3:0 Obracaj (55. min.)
4:0 Łasak (85. min.)
5:0 Stawicki (90+1. min.)
Rekord II: Syc – Jaroszek, Gąsior, Sordyl, Bystroń (46. Niewiedział), Łasak, Stawicki, Profic (67. Byrdy), Obracaj (72. Janik), Kubica, Hałat (76. Holesz)
Notowane na trzecim miejscu w a-klasowej tabeli rezerwy Rekordu pewnie i niezłym stylu sięgnęły po komplet punktów. Ambitnym graczom z Kaniowa sił do agresywnego, wysokiego pressingu wywieranego na gospodarzach wystarczyło kwadrans. W tym fragmencie zawodnicy Szymona Niemczyka mieli kłopoty z rozwinięciem skrzydeł, ale starali się unikać niepotrzebnych strat i panicznych reakcji wobec „rozjuszonych” gości. Gdy tylko pojawiły się u przyjezdnych pierwsze symptomy zadyszki, i gdy biało-zieloni zyskali nieco swobody działania, sypnęło golami. Kardynalny błąd w ustawieniu defensywy Przełomu bez pomyłki wykorzystał Dawid Hałat (na górnym zdjęciu). Napastnik kadry III-ligowego Rekordu śmiało mógł podwyższyć wynik, to samo mógł uczynić Jakub Stawicki. Dopiero Mateusz Kubica skierował piłkę do bramki, w zdobycie gola „zamieszani” byli także inni z bielskich trzecioligowców - Marek Profic i wspomniany D. Hałat.
Druga odsłona spotkania stała pod znakiem jeszcze wyraźniejszej przewagi „dwójki” Rekordu. Dość szybko Robert Obracaj sfinalizował akcję, poprzedzoną uderzeniami D. Hałata i Wojciecha Łasaka. A później nastąpił długotrwały okres niewykorzystanych przez gospodarzy okazji. Słupek bramki Przełomu obili – R. Obracaj i D. Hałat, a J. Stawicki „wykreował” golkipera kaniowian, strzelając z rzutu karnego w środek bramki. Dopiero końcówka spotkania i koronkowe akcje z udziałem młodzieży zaowocowały kolejnymi golami.
Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - Nie było w tym meczu żadnej dramaturgii, mieliśmy zawody pod pełną kontrolą od początku do końca. Dosć dodać, że sytuacji do strzelenia goli mieliśmy co najmniej na podwojenie zdobyczy.
TP/foto (z meczu Rekord II – LKS Międzyrzecze): MŁ