Piłka nożna
Dobry moment na właściwe wnioski
Po meczu z Lechią, przed potyczką z Gwarkiem rozmawiamy ze starającym się zachować spokój po środowej porażce trenerem „rekordzistów” – Piotrem Jaroszkiem.
Grają jeszcze emocje po przegranej z Lechią?
- Tak, na pewno tak. Staram się poza domem odreagować te emocje i nie myśleć o tej przegranej. Ale prawdę mówiąc nie da się od tego uciec, przejść do porządku dziennego. To są trudne rzeczy do ogarnięcia.
Jak wytłumaczyć tak krańcowo różną postawę drużyny na jakby nie było tylko 90-ciominutowym dystansie?
- Nie wiem, sam się zastanawiam, czy kwestia tkwi tylko w motoryce. Rozmawiamy z chłopakami non-stop, pytamy jak się czują. Wszyscy odpowiadają – jest dobrze, jest OK., a mecze nie zawsze to potwierdzają. Nie wiem czy nie chcą się po prostu przyznać, obawiają się powiedzieć, że brak im sił, aby nie stracić miejsca w składzie? Przecież z drugim trenerem – Szymkiem Niemczykiem pytamy o te rzeczy w takim kontekście – co jest do poprawy, co jest do ulepszenia, a nie po to, żeby wprowadzić stan jakiejś psychozy. W każdym razie nie mam gotowej odpowiedzi na wcześniejsze pytanie. Nie wiem ile w tym jest spraw związanych jeszcze z zimowymi przygotowaniami, a na ile waży tu podejście mentalne. Bo przecież nikt nie nakazał zespołowi cofnięcia się w drugiej połowie we własne pole karne prowadząc tylko 1:0. Coś takiego byłoby przecież piłkarskim samobójstwem.
Do końca rozgrywek ligowych pozostał raptem miesiąc i w zakresie motorycznym poprawić się za wiele nie da…
- Tak. Natomiast możemy jeszcze popracować nad elementami taktyki. Choć to też jest taka złożona i złudna kwestia. Bo jeśli wygrywamy nie ma tego tematu, że ktoś nie wie jak się ustawić, jak przesunąć na boisku. Po porażce jest odwrotnie. No to ja pytam retorycznie – dwa, trzy tygodnie wstecz wiedziałeś, teraz nie wiesz? Niemniej rzeczywiście, w tym krótkim czasie, który pozostał nam do końca rundy jesiennej położymy nacisk na taktykę.
Ale wydaje się, że dość szybko można poprawić tzw. mental?
- To jest podstawa. Najlepszy sposobem na to jest wygrać już w najbliższą sobotę. I dobrze się stało, że gramy już za dwa dni, ale jeszcze lepiej, że rywalem będzie zespół współprowadzący w tabeli. Sposoby na podniesienie morale są różne, ale nie chcę sięgać po metody z lat 80-, czy 90-tych. Obaj wiemy, że ze sportem nie ma to nic wspólnego. Natomiast po wczorajszej przemowie prezesa Janusza Szymury oraz moim pomeczowym wystąpieniu, ten kto nie włoży maksimum serca i umiejętności w najbliższym meczu oraz tych, które zostały nam do końca jesieni, będzie musiał się zastanowić nad swoim miejscem nie tylko w naszym klubie, ale w ogóle w sporcie. No chyba, że ktoś czuje się już wypalony? Ale też nie ma jeszcze powodów do dramatyzowania i paniki. Jesteśmy wprawdzie dość nisko w tabeli, ale od lidera wcale nie dzieli nas „kosmiczny” dystans. Liga jest tak wyrównana, a tabela tak spłaszczona, że wystarczy wygrać dwa mecze z rzędu, by znów zameldować się w czołówce. W każdym razie uważam, że jeszcze nic straconego. To jest dobry, nawet bardzo dobry moment na wyciągniecie właściwych wniosków.
Wspomniałeś już o najbliższym spotkaniu, o potyczce z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Jak mniemam masz rozeznanie co do tego rywala?
- Jasne! Gwarek Tarnowskie Góry to bardzo solidna ekipa, która swoją postawą tylko potwierdza starą tezę, o tym jak to beniaminek potrafi płynąć na fali entuzjazmu po awansie. To dobrze poukładany zespół, który ma w swoich szeregach kilka indywidualności z ligową przeszłością. Już w poprzednim, jeszcze czwartoligowym sezonie drużyna Gwarka imponowała wynikami oraz stylem w jakim ograli w barażu LKS Bełk. Trzeba będzie włożyć w sobotni mecz maksimum serca, zaangażowania i umiejętności, które przecież nie mogły opuścić chłopaków z dnia na dzień. Przejeżdża do nas trudny rywal, to prawda, ale z pewnością przeciwnik, który jest do ogrania i w zasięgu naszych możliwości.
***
Sobotnie (godz. 15:00) biało-zielonych z Gwarkiem Tarnowskie Góry będzie pierwszym w historii obu ekip. Natomiast nie jest to dla bielszczan konkurent anonimowy. W szeregach beniaminka występują znani z ligowych boisk gracze jak m.in. Dawid Jarka, Grzegorz Fonfara oraz Sławomir Pach, stojący na czele sporej grupy piłkarzy z przeszłością w bytomskich Szombierkach (Andrzej Wiśniewski, Sławomir Pączko, czy Adam Dzido). Stamtąd znany jest także rekordzistom” szkoleniowiec zespołu z Tarnowskich Gór – Krzysztof Górecko. Aktualnie Gwarek plasuje się na drugiej pozycji w tabeli, z identycznym 25-ciopunktowym dorobkiem, co liderująca Skra Częstochowa. Co godne zauważenia – gracze sobotniego rywala Rekordu nie przegrali dziewięciu kolejnych spotkań o trzecioligowe punkty! Jedynej porażki – 0:2 z Ruchem Zdzieszowice – doznali w połowie sierpnia br.
TP/foto: MŁ
***
III liga, gr. 3 – 13. kolejka (21-22.10.2017 r.)
(sob., 13:00) BKS Stal Bielsko-Biała – Zagłębie II Lubin
(sob., 15:00) Rekord Bielsko-Biała – Gwarek Tarnowskie Góry
(sob., 15:00) Stal Brzeg – Pniówek Pawłowice
(sob., 15:00) Polonia Głubczyce – Ślęza Wrocław
(sob., 15:00) Stilon Gorzów Wlkp. – Ruch Zdzieszowice
(sob., 15:30) Lechia Dzierżoniów – Górnik II Zabrze
(sob., 16:00) KGHM ZANAM Polkowice – Falubaz Zielona Góra
(sob., 17:00) Skra Częstochowa – Unia Turza Śląska
(nd., 13:00) Miedź II Legnica – Piast Żmigród
***
Media o meczu Rekord – Lechia:
www.bts.rekord.com.pl - Galeria Pawła Mruczka
www.slzpn.katowice.pl - Karne pogrzebały nadzieje Rekordu
Przed rozegraniem zaległego meczu z 9 kolejki Rekord i Lechia Dzierżoniów miały bliźniaczy dorobek. W 11 kolejkach obydwa zespoły uzbierały po 16 punktów, a i bilans bramkowy był podobny, bo bielszczanie mieli 16:16, a dzierżoniowianie 18:18. Dlatego gdy w 89 minucie było 1:1 nikt się nie dziwił, ale tak się ten mecz nie skończył. Karne pogrzebały nadzieje gospodarzy, którzy przegrali 1:2.
www.sportowebeskidy.pl - Przegrali na własne życzenie
Gracze Rekordu w ramach zaległej 9. kolejki podejmowali dziś Lechię Dzierżoniów.
www.katowickisport.pl - Wystarczył remis i Skra Częstochowa usiadła w fotelu lidera
Zespół z Częstochowy po bezbramkowym remisie z Gwarkiem Tarnowskie Góry został liderem III ligi grupy opolsko-śląskiej.
www.dolfutbol.pl - Lechia wygrała w Bielsku-Białej, Buryło katem Rekordu
Lechia Dzierżoniów wygrała w Bielsku-Białej zaległy mecz z Rekordem 2:1. Dwa gole zdobył Marcin Buryło, oba z rzutów karnych.
www.infoddz.pl - Awans Lechii na 7 pozycję w tabeli
Nie tak dawno gościliśmy Rekord na swoim stadionie i pokonaliśmy rywali 2:1, dziś scenariusz się powtórzył i znów gola na wagę trzech punktów zdobyliśmy w końcówce meczu. Oba gole dla Lechii padły po rzutach karnych, pewnie wykonanych przez kapitana Marcina Buryło, który dzięki trafieniom awansował na pozycję wicelidera strzelców całej ligi. Dla gospodarzy trafił Sobik.
www.lechia.dzierzoniow.pl - Dobre zmiany Soczewskiego, pewność Buryły
Nie tak dawno gościliśmy Rekord na swoim stadionie i pokonaliśmy rywali 2:1, dziś scenariusz się powtórzył i znów gola na wagę trzech punktów zdobyliśmy w końcówce meczu. Oba bramki dla Lechii padły po rzutach karnych, pewnie wykonanych przez kapitana Marcina Buryło, który dzięki trafieniom awansował na pozycję wicelidera strzelców całej ligi.
ŁB/TP