Piłka nożna

Piłka nożna | 23-01-18

Rekord B-B – MŠK Namestovo 4:1 (2:1)

Jak widać współpraca obu klubów nabiera rozpędu i nowego wymiaru.

 

Od kilku miesięcy szkoleniowcy Rekordu i MŠK Namestovo uczestniczą w kursie trenerskim UEFA A i B, który prowadzony jest na obiekcie w Cygańskim Lesie. W grudniowym cyklu halowych turniejów „Piłkarska Gwiazdka z Rekordem” uczestniczyły cztery młodzieżowe zespoły z Orawy, a we wtorkowe późne popołudnie w grze sparingowej zmierzyły się drużyny seniorskie. Ekipa z Namestova na co dzień występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym na Słowacji, w jeden z czterech grup III ligi (centralnej), plasując się na szóstym miejscu po rundzie jesiennej. Podobnie jak „rekordziści”, team naszych południowych sąsiadów ma za sobą jedną grę kontrolną w ramach przygotowań do kampanii rewanżowej.

Rekord B-B – MŠK Namestovo 4:1 (2:1)

1:0 Ogrocki (20. min.)

1:1 L. Kubica (27. min.)

2:1 Ogrocki (40. min.)

3:1 testowany zawodnik

4:1 Sobik (77. min.)

Rekord: Żerdka – Nagi, Rucki, Wyroba, Dudek, Ślosarczyk, Motyka, Czernek, Ogrocki, testowany zawodnik, testowany zawodnik oraz Kucharski, Gaudyn, Sordyl, Groń, Heller, Kruczek, testowany zawodnik, Sobik, Hilbrycht, M. Kubica, testowany zawodnik

Mimo uwag trenera gospodarzy Piotra Jaroszka do gry obronnej całego zespołu, warto zauważyć, iż w eksperymentalnym zestawieniu - zwłaszcza po przerwie – większych strat nie odnotowano. A w polu gry … oba zespoły nieco falowały, lepsze fragmenty przeplatały dobrymi momentami. Tych drugich bielszczanie odnotowali znacznie więcej. Niemal wzorcowo układała się współpraca w ofensywie Dawida Ogrockiego z Michałem Czernkiem. Pierwszy z dawno nie notowaną skutecznością wcielił się w rolę strzelca wyborowego, drugi optymalnie dogrywał przy obu golach. Trochę nerwowości w szeregi biało-zielonych wkradło się przy wyrównującym golu, przy którym winę należałoby przypisać kilku zawodnikom. Ale cóż mieli powiedzieć szkoleniowcy i gracze ze Słowacji przy golu na 4:1 dla Rekordu. Dla gości przy bramkowej akcji podziało się wszystko za szybko, o wiele za szybko i z udziałem większej grupy „rekordzistów”, którzy zaskoczyli rywali wysokim pressingiem. Wcześniej bielszczanie, także przy udziale większej liczby graczy skonstruowali akcję zasługującą na miano najładniejszej, najbardziej składnej na dystansie 90-ciu minut cennego sparingu.

Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - Rywala oceniłbym, jako przeciwnika z półki porównywalnej do naszego sobotniego sparingpartnera – MKS-u Trzebinia. Na tle Słowaków nasza gra wyglądała nieźle. Znów dużo dobrego mogę powiedzieć o naszej postawie w ofensywie, podobnie jak powtórzyć swoje słowa, iż nad grą obronną całego zespołu musimy jeszcze mocno popracować. Troszkę zirytowała mnie stracona bramka, ale obraz całości był bardzo pozytywny.

TP/foto: PM