Piłka nożna
KS Międzyrzecze – Rekord II B-B 2:4 (0:3)
To było ważne zwycięstwo „rekordzistów” rywalizujących o prymat w bielskiej A-klasie.
KS Międzyrzecze – Rekord II Bielsko-Biała 2:4 (0:3)
0:1 Ślosarczyk (15. min.)
0:2 Niemczyk (38. min.)
0:3 Łasak (44. min.)
1:3 A. Rucki (60. min.)
2:3 Rzeźniczak (63. min.)
2:4 Ślosarczyk (80. min., z rzutu wolnego)
Rekord II: Iwanek – Huczek, D. Kubica, Dudek, Heller, Niemczyk (85. Gomola), Jaroś, Ślosarczyk, Łasak, Pietyra (46. Gąsior), Różycki (63. Janik)
Postawie młodzieży Rekordu II, za pierwszą część meczu, można tylko przyklaskiwać i chwalić ją za rozumną taktycznie grę. Z szeregu składnych, zespołowych akcji ofensywnych bielszczanie wykorzystali trzy. Żaden z goli nie był dziełem przypadku, a efektem dobrze zdyskontowanej przewagi. Wartością dodaną była uroda trafień gości vide uderzenie z powietrza Szymona Niemczyka, po uprzedniej wymianie podań z Wojciechem Łasakiem i Kamilem Jarosiem. Imponować mogło również zachowanie zimnej krwi przez W. Łasaka przy dobitce strzału Artura Różyckiego. Jednakże osiągając trzybramkową przewagę najwyraźniej „wyciągnęli wtyczkę z prądu”.
Wejście na boisko po przerwie ex-„rekordzistów” – Rafała Chudzika i Jakuba Denysa znacząco wpłynęło na dynamikę w grze gospodarzy. Natomiast rozpędzonym graczom KS Międzyrzecze przyjezdni dość biernie się przyglądali, aż zostali skarceni dwoma trafieniami, na które skądinąd miejscowi w pełni zasłużyli. Obraz meczu wyrównał się z wejściem na boisko Jakuba Janika, który pobudził i ponownie rozruszał bielską ofensywę. „Pieczęć” na wygranej rezerw Rekordu postawił uderzeniem z rzutu wolnego, z ok. 20-stu metrów Bartłomiej Ślosarczyk.
Wobec porażki pisarzowickiego Pioniera 2:3 z Zaporą Wapienica wygrana biało-zielonych pozwoliła na przeskoczenie dotychczasowego lidera w tabeli. Do niedzielnej konfrontacji KS Bestwinka z Sołą Kobiernice, to bielszczanie plasują się na pierwszej pozycji w rankingu.
Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - W pierwszej połowie zademonstrowaliśmy sporo fajnej, składnej gry, z wykorzystaniem małych przestrzeni boiska. Na drugą chyba „zapomnieliśmy” wyjść. Dobrze, że przebudzenie nastąpiło po dwóch sygnałach ostrzegawczych od gospodarzy. Cieszy mnie także fakt, iż regulaminowa zmiana terminu tego meczu z niedzielnego na sobotni nie miała żadnego wpływu na wynik.
TP/foto-archiwum (z meczu Rekord II – KS Międzyrzecze): PM