Piłka nożna

Piłka nożna | 02-05-18

„Mętlik” w głowie trenera

Biało-zieloni kontynuują niechlubną passę meczów bez wygranej, m.in. o tym rozmawiamy ze szkoleniowcem „rekordzistów” – Piotrem Jaroszkiem.

 

Co było kluczowym elementem przegranej w Dzierżoniowie?

- Sam chciałbym to wiedzieć. Generalnie, nie robiliśmy na boisku tego, co zakładaliśmy przed spotkaniem. Wiedzieliśmy o zmęczeniu gospodarzy, choćby tym, że grali poprzedni mecz ligowy w niedzielę, a w środę pucharowy. Mieliśmy od początku narzucić mocne tempo gry, a podyktowaliśmy co najwyżej średnie. Stąd w miarę wyrównany obraz meczu. Po prostu nie wykorzystaliśmy ubytku sił Lechii, a poza tym nie było u nas tej agresji i piłkarskiej jakości, którą widzieliśmy w potyczce ze Stalą Brzeg. Może zabrakło też właściwego podejścia do rywala…

Nasz zespół notuje kolejną serię, tym razem budzącą niepokój – pięć meczów bez wygranej…

- To jest problem, i to jak wynika z moich obserwacji pojawiający się już od kilku sezonów. To się dzieje nie po raz pierwszy odkąd Rekord występuje w trzeciej lidze, mówię o seriach notowanych w obie strony. Przypomnę, że w pierwszą rundę obecnego sezonu weszliśmy znakomicie, byliśmy nawet przez chwilę liderem. Potem nastąpił długi, o wiele za długi okres niemocy, aby na finiszu odnotować minimalną zwyżkę. Mieliśmy w ostatnich tygodniach trudny okres, graliśmy przeciwko zespołom z ligowej czołówki, ale nie w tym tkwi problem. Kłopotliwe jest co innego, znów nie strzelamy bramek, bo już na przykład w defensywie progres jest łatwo dostrzegalny. Ze Stalą Brzeg mieliśmy multum okazji bramkowych, z których padły tylko dwa gole. W Dzierżoniowie, aż tylu szans nie mieliśmy, ale były takowe. Niestety szwankuje skuteczność.

Siódme miejsce w tabeli jest złudne, gdyż zagrożone spadkiem ekipy pomału skracają dystans punktowy…

- Musimy znów zacząć punktować, bo do pełnego bezpieczeństwa jeszcze trochę nam brakuje. A poza tym dla mnie akurat jest bardzo istotne, ma ogromne znaczenie, to czy zakończymy sezon na miejscu dajmy na to szóstym, czy na dwunastym. Chciałbym, aby nasi zawodnicy podchodzili do tego podobnie. Posezonowa tabela pozostanie już na zawsze w kronikach, a z nich wynika to, że Rekord zawsze był w czołówce na finiszu rywalizacji. Dlatego ważny jest dla mnie każdy mecz i każdy zdobyty punkt. Tego samego oczekuję od zawodników.

Od kilku spotkań widzimy rotację w składzie biało-zielonych, czy tego samego spodziewać się w sobotnim spotkaniu z rezerwami Górnika Zabrze?

- Na ten moment nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Po powrocie z Dzierżoniowa nadal mam „mętlik” w głowie. Przed rundą rewanżową założyłem sobie i obiecałem to chłopakom, że każdy otrzyma szansę pokazania się. Staram się tego trzymać i będę w tym konsekwentny do końca sezonu. W ten sposób chcę sobie zbudować obraz całości, tak aby z czystym sumieniem w czerwcu dokonać rzetelnej oceny. Nie można tego zrobić nie dając komuś szansy. A w kontekście soboty, nie mam pewności, ale być może zajdą jakieś zmiany. 

TP/foto: PM