Piłka nożna
Boisko zweryfikuje sondaże
Trzecioligowcy już blokach startowych, jak potoczy się rywalizacja na długim dystansie sezonu w grupie trzeciej? Próbujemy to przewidzieć.
Dominator – Ruch?
Z sondy-ankiety przeprowadzonej wśród szkoleniowców trzecioligowych drużyn, grupy trzeciej, na potrzeby klubowej strony Ślęzy Wrocław, dobitnie i jasno wynika, iż zdecydowanym faworytem do końcowej premii jest ekipa Ruchu Zdzieszowice. W istocie, nie sposób nie dostrzec analogii między zespołem z Opolszczyzny, a triumfatorem rozgrywek poprzedniego sezonu – GKS-u 1962 Jastrzębie. Podobnie jak rok temu jastrzębianie, tak bieżącego lata drużyna ze Zdzieszowic zanotowała piorunujące wejście w rozgrywki Pucharu Polski. Odprawienie z kwitkiem drugoligowców z Elbląga i Wejherowa musi budzić uznanie. I jak widać po jednomyślności w trenerskiej sondzie wznieca nawet coś z pogranicza strachu. Czy, aby nie przesadnie, czy aby nie przedwcześnie? Podopiecznym nowego trenera Ruchu – Aleksandra Kalbrona, absolutnie nie odbieramy szans na powtórkę wyczynu jastrzębian, ale o „replay” może być piekielnie trudno. Ligowa stawka przed nadchodzącym sezonem wydaje się być jeszcze bardziej wyrównana, niż miało to miejsce przed rokiem, gdy w jednej lidze zgrupowano 18 zespołów z czterech związków wojewódzkich. Czy będzie to równanie w górę, czy w dół, okaże się na dystansie, trudno jednak przypuszczać, iżby sezon miał zostać zdominowany przez tylko jeden zespół. Kto zatem może znaleźć się w grupie drużyn nadających ton?
Siła z Dolnego Śląska
Bogatsze o znajomość ligi są np. dwie mocne ekipy z Dolnego Śląska – Piast Żmigród (najlepszy zespół tego regionu jesienią) i KGHM ZANAM Polkowice (rewelacja wiosny). W Żmigrodzie sięgnięto po solidne posiłki nie tylko z okolicznych klubów, ale nawet z …Brazylii. W Polkowicach ubytek wieloletniego kapitana drużyny – Dawida Wacławczyka powinien zrekompensować powrót Piotra Azikiewicza. Wiosną imponująca formę demonstrowała „dwójka” legnickiej Miedzi, co przyniosło efekt w postaci niemal masowego exodusu wyróżniających graczy. Zmienił się także trener „miedzianki”, którą poprowadzi Radosław Bella. Coś nam mówi, że w buty legniczan z łatwością wejdą w nadchodzącej rundzie piłkarze beniaminka – rezerw Zagłębia Lubin. Obok zasobnej w młodzież i w ogóle mocnej jakościowo kadry, atutem powinna być postać nowego szkoleniowca lubinian, którym został b. trener …Miedzi II – Piotr Jacek.
Zagadkowi nowicjusze
Pozostali nowicjusze w stawce raczej nie będą należeć do trzecioligowego topu. Jasne, że trudno za typowego beniaminka trudno uznać niedzielnego oponenta „rekordzistów” – gorzowski Stilon. Gracze Adama Gołubowskiego raczej odnotowali powrót na właściwe miejsce i właśnie tak należy odczytywać pojawienie się gorzowian w trzecioligowym gronie. Nie mniej, i to stało latem na pewien czas pod znakiem zapytania, wobec problemów finansowo-organizacyjnych. Te fakty jednakże stoją w jaskrawej sprzeczności z zasłyszanymi niedawno zapowiedziami walki o awans. Czyżby ucieczka do przodu? Polski futbol notował już takie przypadki. Śląski beniaminek – Gwarek Tarnowskie Góry, wprowadził „na salony” bardzo dobrze znany z wieloletniej pracy w Szombierkach trener Krzysztof Górecko. Zapewne szkoleniowiec zdążył już zaszczepić w zespole swój pomysł na grę, czego dowodem jest wygrany baraż z Decorem Bełk. Zatem śmiało można założyć, iż Gwarek to będzie team bitny i ambitny! Kłopotem, przynajmniej w początkowej fazie sezonu, może być zgranie, a raczej jego brak w ekipie z Tarnowskich Gór, gdzie latem odbyło się prawdziwe „polowanie” na młodzieżowców. Przetestowano multum młodych graczy, ale czy i kiedy wkomponują się do składu oraz ligowej rzeczywistości? Odpowiedzi udzieli czas. Dość podobnie kształtowała się przebudowa kadry w Polonii Głubczyce. Tam, obok licznego grona testowanych zawodników, pojawił się także nowy szkoleniowiec – Wojciech Lasota. Tak dla trenera, jak i odmienionej personalnie Polonii nadchodzi czas prawdziwie ogniowej próby.
Bardzo mocna grupa
Za to nic i nikt nie zaskoczy w tej lidze częstochowskiej Skry i bialskiej Stal. Zespół spod Jasnej Góry latem wzmocniło kilku ciekawych graczy, ale głównym gwarantem solidności pozostaje mający klarowną wizję gry szkoleniowiec Jakub Dziółka. Jeszcze bardziej wyrazistą i rozpoznawalną postacią wśród III-ligowych szkoleniowców jest Adam Nocoń. Doświadczony, a przy tym bardzo dobrze znany w naszym regionie trener, otrzymał niełatwe zadanie – poprowadzenia piłkarzy BKS-u w innych niż dotąd warunkach finansowych i w znacząco odmienionym składzie. Tyle zmian każe widzieć raczej bielszczan w środku stawki, niż u jej szczytu. Ale być może się mylimy? Mniej więcej w tych samych „rewirach” tabeli powinni plasować się gracze Ślęzy. Ich atutem powinien być powrót do rozgrywania domowych spotkań we Wrocławiu, co powinno korzystnie podziałać na stabilizację formy i wyników. Ku górze, spoglądać będą piłkarze Pniówka i brzeskiej Stali. W obu klubach doszło do zmian w kadrach zawodniczych, choć z zachowaniem trzonu-podstawy drużyny. Obie ekipy miały swoje lepsze i gorsze momenty w ubiegłym sezonie. Wyżej w tabeli będzie zespół bardziej stabilny.
Ze znakiem zapytania
Bogatsze o doświadczenia z ubiegłego sezonu zespoły z Dzierżoniowa i Turzy Śląskiej zechcą uniknąć błędów popełnionych w poprzednich rozgrywkach, Ponowne uwikłanie się w rozpaczliwą walkę o utrzymanie, tym razem wcale nie musi się skończyć powodzeniem. Nie do przewidzenia jest natomiast rola, jaką odegrają w nadchodzącym sezonie rezerwy Górnika Zabrze. Zespół poprowadzi doskonale znany z pracy w Cygańskim Lesie Wojciech Gumola, który świetnie zna trzecioligowe realia. Znajomość ligi to jedno, a dwa to stan posiadania. Kim grać, kim „straszyć” w lidze będzie „dwójka” Górnika? Tego chyba nie jest pewien nawet sam szkoleniowiec. Ale taki już urok zespołów rezerw, bez względu na lokalizację, bez względu na ligę. Natomiast w przypadku zielonogórskiego Falubazu wyrazić wypada satysfakcję z samego faktu przystąpienia do rozgrywek. Przez długie tygodnie nad futbolem w Winnym Grodzie wisiały ciężkie i ciemne chmury. Czy ostatecznie, i na jak długo, udało się je rozwiać…
O „rekordzistach”, ich nadziejach i szansach, rozważać będziemy przy okazji zapowiedzi niedzielnego spotkania w Gorzowie Wielkopolskim. Tymczasem przypomnijmy tylko za regulaminem rozgrywek, iż – co oczywiste – awans do II ligi uzyska triumfator rozgrywek, a ligę opuszczą trzy najniżej sklasyfikowane zespoły. Ta liczba może ulec powiększeniu, co zależne jest od spadkowiczów z drugiej ligi.
TP/foto: PM