Piłka nożna
Zagłębie II Lubin – Rekord B-B 1:3 (1:1)
"Rekordziści" zademonstrowali na czym polega sztuka podnoszenia się po upadku.
Zagłębie II Lubin – Rekord Bielsko-Biała 1:3 (1:1)
1:0 Nowak (3. min.)
1:1 Hałat (20. min.)
1:2 Dudek (54. min.)
1:3 Dudek (90. min.)
Zagłębie II: Kalinowski – Bieliński, Szota, Oko, Gołębiowski, Piątkowski, Poręba, Spychała, Witsanko, Andrzejczak, Nowak
Rekord: Kucharski – Żołna, Bojdys, Rucki, Dudek, Gleń, Szymański, Czernek (82. Hilbrycht), Sobik (28. Waliczek), Hałat (73. Kozina), Ogrocki (60. Czapla)
Żółta kartka: Gleń
Po czwartkowej porażce 0:3 z Piastem Żmigród nastroje w bielskim obozie niespecjalnie nastrajały optymizmem przed starciem z nieźle w ostatnim czasie prezentującymi się rezerwami lubińskiego Zagłębia. Natomiast z pewnością kiełkowała u „rekordzistów” myśl o możliwie szybkiej rehabilitacji po ligowej wpadce. A tu już na wstępie meczu z „miedziowymi” – gong! Czy to z przesadnej chęci szybkiego wyjścia na prowadzenie, z niecierpliwości, czy z innej przyczyny? W sumie nieistotne, bo już w 3. minucie spotkania goście nadziali się na kontrę lubinian, którą golem sfinalizował bardzo skuteczny w ostatnich kolejkach Olaf Nowak. Obejmując prowadzenie gracze Piotra Jacka nabrali pewności w grze, w której to oni nadawali ton. Natomiast bielszczanie skupili się na konsolidacji szeregów i dobrej organizacji w grze defensywnej, równocześnie wyczekując każdej okazji do wyprowadzenia kontrataku. Tak właśnie, gdy wydawało się, że podwyższenie prowadzenia przez gospodarzy jest kwestią niedługiego czasu, po znakomitej kontrze, dokładnym podaniu Kamila Żołny, do wyrównania doprowadził Dawid Hałat. Napastnik Rekordu wreszcie przełamał strzelecką niemoc trwającą od jesiennego spotkania w Żmigrodzie.
Takich symbolicznych akcentów odnotowaliśmy wśród biało-zielonych jeszcze kilka. W 28. minucie kontuzjowanego Marka Sobika (mięsień łydki) zmienił Mateusz Waliczek, dla którego był to pierwszy występ na trzecioligowym boisku w tym sezonie, po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej długotrwałą kontuzją. Nie da się także nie podkreślić znakomitej, okraszonej „dwupakiem” gry Jana Dudka (na górnym zdjęciu). Dla niespełna 20-letniego obrońcy był to pierwszy występ na pełnym dystansie czasowym od 4 listopada ubiegłego roku, od meczu z … Zagłębiem II Lubin przy Startowej 13. Udane dla siebie zawody i dwa zdobyte gole młody defensor Rekordu skwitował z dużą dozą humoru i dystansu: – Można powiedzieć tak, przez pół roku byłem trzymany w szafie, specjalnie aby wyjść właśnie na mecz z „dwójką” Zagłębia. Przy pierwszym trafieniu lewego obrońcy, po kolejnym udanym kontrataku, drugą wyborną asystę zaliczył K. Żołna. Gola na 3:1 J. Dudek strzelił głową, po uprzednim dograniu z rzutu wolnego Szymona Szymańskiego. A kończąc wątek "symboliki" zauważyć warto blisko 20-stominutowy debiut w trzecioligowej ekipie z Cygańskiego Lasu 17-letniego napastnika - Marcina Koziny.
Pomeczowa opinia trenera – Piotr Jaroszek: - Bardzo trudny dla nas mecz, z rywalem o bardzo dobrym przygotowaniu techniczno-taktycznym, takim który nie „odkopywał” piłka, a po prostu w nią grał. Zagraliśmy z lubinianami mądrze, odpowiedzialnie i trochę inaczej niż zwykle. Na ogół to my staramy się prowadzić grę, tym razem z rozmysłem skoncentrowaliśmy się na uważnej obronie i kontratakach. Mimo upalnej aury oraz tylko dwóch dni od ostatniego meczu, nie było słabego ogniwa w naszym zespole.
TP/foto: PM