Piłka nożna

Piłka nożna | 13-07-17

Nagroda i nadzieja

 

O zbliżającym się meczu z GKS Bełchatów i celach na kolejny sezon rozmawiamy z Mateuszem Gaudynem.

Za drużyną wyjątkowo krótki okres urlopowy, czy Tobie udało się odpocząć?

- Szczerze mówiąc nie bardzo udało się odpocząć, ponieważ nie było na to zbyt wiele czasu, a dodatkowe obowiązki sprawiły, że niestety nigdzie nie mogłem wyjechać. Niemniej jednak musi to wystarczyć do tego, aby zregenerować siły i na sto procent podejść do meczu z GKS-em Bełchatów.

Jak sądzisz, czy tak krótka przerwa w treningach może odbić się na formie zespołu w dalszej części sezonu, czy wręcz przeciwnie, pozwoli Wam lepiej w niego wejść i już na starcie rozgrywek zyskać przewagę nad rywalami?

- Trudno stwierdzić, uważam, że pomimo tej krótkiej przerwy powinniśmy podejść jak najbardziej profesjonalnie do naszych obowiązków. Może być tak, że w trakcie sezonu złapiemy lekką „zadyszkę”. Może się także okazać, że nie wypadliśmy z rytmu meczowego, wrócimy po krótkiej przerwie i z marszu przystąpimy do kolejnych rozgrywek.

Przed Wami mecz z GKS-em Bełchatów. Jak traktujesz to spotkanie, jako przygodę (w końcu to rywal z bogatą przeszłością), która jest nagrodą za wykonaną pracę w poprzednich rozgrywkach, kolejny etap przygotowań do nowego sezonu, czy po prostu spotkanie, które trzeba wygrać?

- Myślę, że jest to nagroda za poprzedni sezon, który był dla nas udany. Oczywiście nie jest to dla naszego zespołu najważniejsze spotkanie w nadchodzących rozgrywkach. Nie zmienia to jednak faktu, że chcielibyśmy odnieść zwycięstwo i pokazać, że potrafimy się odnaleźć również na szczeblu ogólnopolskim. Oprócz tego, że jest to fajna nagroda za zeszły sezon, będzie to także cenne przedsezonowe przetarcie z drużyną z poziomu centralnego.

Jest to, przynajmniej statystycznie, najgroźniejszy rywal, z którym przyjdzie Ci się mierzyć w Twojej dotychczasowej karierze?

- Z tego co sobie przypominam, to było kilka meczów, w których mierzyłem się z wyżej notowanymi drużynami. Na przykład jakiś czas temu miałem okazję zagrać na obiekcie przy Startowej z pierwszym zespołem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Był to co prawda tylko mecz sparingowy, ale „Górale” występowali wtedy w Ekstraklasie. Nasz najbliższy rywal nie będzie więc najmocniejszym zespołem przeciwko któremu grałem, ale z pewnością będzie to mecz o najpoważniejszą stawkę.

Jakie wyznaczasz sobie cele na zbliżający się sezon?

- Chciałbym, aby ten sezon był co najmniej tak dobry jak poprzedni, jeżeli nie lepszy. Mam nadzieję, że będziemy w stanie walczyć o miejsca takie jak w ubiegłych latach, a może nawet pokusimy się o coś więcej...

Tego zatem życzę i dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

    

KK/foto: PM