Piłka nożna

Piłka nożna | 17-05-18

„Męka”, walka i cierpliwość

Przegrana a-klasowych rezerw z Przełomem skomplikowała sytuację biało-zielonych u szczytu tabeli.

Prowadzący w klasyfikacji KS Bestwinka ma o dwa punkty więcej od „rekordzistów” oraz trzy „oczka” od pisarzowickiego Pioniera. Co bardzo istotne, ekipa trenera Tomasza Zużałka, rozegrała o jedno spotkanie mniej od bezpośrednich konkurentów. Co więcej, piłkarzy z Bestwinki czekają w najbliższym czasie trudne konfrontacje z Pionierem (w najbliższą sobotę) i Rekordem II (w kolejny weekend). Krótką rozmowę ze szkoleniowcem bielszczan  - Szymonem Niemczykiem, rozpoczynamy od powrotu do niedzielnej przegranej.

W kilka dni po porażce 2:3 w Kaniowie, już „na chłodno” zapytam – co zawiodło, który z boiskowych elementów?

- Nic nie zawiodło. Podtrzymuję zdanie z pomeczowej opinii, w którym powiedziałem, że wcale nie jestem załamany obrazem naszej gry. Co więcej, uważam że dobrze to z naszej strony wyglądało. Ot, zdarzył się mecz, w którym przeciwnik był bardzo skuteczny, a my w tym elemencie zaprezentowaliśmy się przeciętnie. To zdecydowało o naszej porażce.

Sytuacja na szczycie tabeli po tej przegranej wymknęła się spod waszej kontroli, kluczowy zatem wydaje się być sobotni mecz Pioniera z KS Bestwinka….

- Przypomnę, że do rundy rewanżowej przystępowaliśmy ze stratą pięciu punktów. Tym samym od początku musieliśmy liczyć na potknięcia rywali. No i zespół z Pisarzowic parę razy już się potknął, a ekipa z Bestwinki wpadek nie notuje. Siłą rzeczy nasz status w tabeli w porównaniu do pierwszego meczu wiosennego nie zmienił się.

Tak więc w sobotę bardzo ważny mecz w Pisarzowicach, a nasze rezerwy w tym czasie….

- W niedzielne popołudnie podejmować będziemy drużynę Sokoła Buczkowice. Jesienią wygraliśmy 3:2 i z tego co pamiętam z przebiegu tamtego spotkania, gospodarze trzykrotnie podeszli bliżej naszej bramki i strzelili dwa gole. Nie spodziewam się wcale łatwego meczu. Praktycznie każdy rywal w spotkaniu z nami broni się i czyha na kontrataki. Szczęście mu czasem dopisuje, czasem – nie. Jeśli goście pierwsi zdobędą gola, to zapewne będziemy się męczyć, ale postaramy się, aby tak nie było. Niemniej „męczyć się”, walczyć i cierpliwie oczekiwać na rozstrzygnięcia, będziemy do 16 czerwca.  

TP/foto: MŁ